"W związku z tym, sąd na posiedzeniu 6 grudnia zbada, dlaczego nie doszło do wpłaty. Może np. odwołać uiszczenie grzywny w ratach i nakazać skazanemu zapłatę w całości lub uznać, że zwłoka w spłacie raty była usprawiedliwiona" - powiedziała rzeczniczka Sądu Okręgowego w Gdańsku Hanna Langa-Bieszki.
"Ja nie mam czasu na takie rzeczy, żeby się grzywnami zajmować (...). Chciałem, żeby grzywnę zamienili na areszt. Nie ciągnijmy tego, to nie ma sensu. Oni wejdą na Sejm i zabiorą z diety, w grudniu chociażby. W ogóle nie będę nic płacił, niech sami zabierają" - powiedział PAP w środę Lepper.
Obrońca szefa "Samoobrony" Róża Żarska dwukrotnie wnioskowała o rozłożenie spłaty grzywny na trzy lata.
W październiku 2002 roku Sąd Apelacyjny w Gdańsku rozpatrując jej odwołanie od decyzji sądu niższej instancji nakazał jednak prawomocnym orzeczeniem, że Lepper ma zapłacić 20 tys. zł grzywny w sześciu miesięcznych ratach. Dodatkowo musi też pokryć koszty postępowania sądowego w wysokości ponad 2 tys. zł.
Sąd Apelacyjny w Gdańsku w styczniu 2002 roku skazał Leppera na karę 20 tysięcy złotych grzywny za znieważenie prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego i dwóch b. wicepremierów: Leszka Balcerowicza i Janusza Tomaszewskiego.
Pierwszy wyrok przeciwko Lepperowi Sąd Okręgowy w Gdańsku wydał w maju 2001 r. Skazał wówczas przywódcę "Samoobrony" na karę roku i czterech miesięcy więzienia.
Lepper odpowiadał przed sądem za wypowiedzi na konferencji prasowej w Gdańsku w sierpniu 1999 r. Lider "Samoobrony" powiedział wtedy m.in. o prezydencie Kwaśniewskim, że jest "największym nierobem w Polsce".
B. wicepremiera i ministra finansów Leszka Balcerowicza lider "Samoobrony" nazwał "idiotą ekonomicznym" i "bandytą ekonomicznym", a ówczesnego wicepremiera i szefa MSWiA Janusza Tomaszewskiego - w kontekście interwencji policji w Urzędzie Wojewódzkim w Olsztynie, gdzie funkcjonariusze strzelali do protestujących rolników gumowymi kulami - "bandytą".
sg, pap