- Jestem przygotowany do sprawowania funkcji w PSL - mówi w TVN 24 Janusz Piechociński, nowy prezes Stronnictwa.
- To nie było łatwe zadanie rok temu powiedzieć, że będę rywalem Waldemara Pawlaka - zdradza i podkreśla, że "ambicją jego i partii jest walka o 16 procent poparcia w wyborach a nie o pięć".
Piechociński przyznaje jednak, że realne szanse swojej partii jeśli chodzi o poparcie społeczne ocenia na 12 procent. - Będę o to zabiegał - zaznacza.
Dodaje także, że "chciałby być politykiem spełnionym". - Chcę odejść po zbudowaniu młodego, zdrowego kierownictwa PSL-u. Ale odejść to nie znaczy odejść ze wszystkiego. Ja mam to wszystko bardzo dokładnie wszystko przemyślane - zastrzega. - Moją misją jest pogodzenie pokolenia mojego, czyli starszego z młodymi - podkreśla.
Nowy prezes PSL dopytywany, czy zrezygnuje ze startu w wyborach prezydenckich nie chciał dać jednoznacznej odpowiedzi. - Przyjdzie czas, że będziemy o tym myśleć. Kandydata PSL poznamy w styczniu 2014 roku. W polityce niczego nie można wykluczać - kończy Piechociński.
mp, TVN 24
Piechociński przyznaje jednak, że realne szanse swojej partii jeśli chodzi o poparcie społeczne ocenia na 12 procent. - Będę o to zabiegał - zaznacza.
Dodaje także, że "chciałby być politykiem spełnionym". - Chcę odejść po zbudowaniu młodego, zdrowego kierownictwa PSL-u. Ale odejść to nie znaczy odejść ze wszystkiego. Ja mam to wszystko bardzo dokładnie wszystko przemyślane - zastrzega. - Moją misją jest pogodzenie pokolenia mojego, czyli starszego z młodymi - podkreśla.
Nowy prezes PSL dopytywany, czy zrezygnuje ze startu w wyborach prezydenckich nie chciał dać jednoznacznej odpowiedzi. - Przyjdzie czas, że będziemy o tym myśleć. Kandydata PSL poznamy w styczniu 2014 roku. W polityce niczego nie można wykluczać - kończy Piechociński.
mp, TVN 24