Adam Jarubas, marszałek województwa świętokrzyskiego i jeden z najzdolniejszych polityków młodego pokolenia w PSL, który przed wyborami szefa partii udzielił wsparcia Januszowi Piechocińskiemu teraz w rozmowie z "Rzeczpospolitą" przekonuje, że Piechociński powinien wejść do rządu. 19 listopada dymisję ze stanowiska wicepremiera i ministra gospodarki złożył Waldemar Pawlak - wcześniej Piechociński namawiał go, by pozostał na stanowisku zajmowanym w rządzie jako lider "rządowego ośrodka władzy" w PSL.
Jarubas przyznaje, że Piechociński liczył na to, iż uda mu się namówić Pawlaka do pozostania w rządzie. - Ale skoro Pawlak się uparł, to trudno. Jego odmowa musi wybrzmieć. Bo gdyby prezes od razu przedstawił drugi scenariusz, to by znaczyło, że od początku nie wierzył w ten pierwszy, czyli okłamał delegatów. Zresztą tutaj nie ma pośpiechu. Najważniejsze, że jest gotowość do kontynuowania koalicji - tłumaczy.
Marszałek z PSL nie jest przekonany czy - w związku z wyborem Piechocińskiego na szefa PSL - konieczna jest renegocjacja umowy koalicyjnej PO-PSL. - Sam podpisywałem wiele umów koalicyjnych na szczeblu regionalnym i wiem, że ważniejsze jest wypracowanie dobrych relacji - tłumaczy.
Dlaczego Pawlak przegrał wybory na szefa ludowców? - Zapłacił za jakość sprawowania władzy i zachowanie swojego otoczenia, które było zbyt pewne wygranej. Ludzie to źle odebrali - ocenia Jarubas.
"Rzeczpospolita", arb
Marszałek z PSL nie jest przekonany czy - w związku z wyborem Piechocińskiego na szefa PSL - konieczna jest renegocjacja umowy koalicyjnej PO-PSL. - Sam podpisywałem wiele umów koalicyjnych na szczeblu regionalnym i wiem, że ważniejsze jest wypracowanie dobrych relacji - tłumaczy.
Dlaczego Pawlak przegrał wybory na szefa ludowców? - Zapłacił za jakość sprawowania władzy i zachowanie swojego otoczenia, które było zbyt pewne wygranej. Ludzie to źle odebrali - ocenia Jarubas.
"Rzeczpospolita", arb