Mieszkańcy Turośni Małej, miejscowości w której ukrywała się Katarzyna W. są zszokowani całą sytuacją, zwłaszcza że kobieta we wsi mieszkała około miesiąca.
- Szok. Nie wiedzieliśmy, że to Katarzyna W. ukrywa się u nas, ale nie pokazywała się, nie wychodziła - powiedzieli TVN24 mieszkańcy wsi. Część dodaje, że widzieli kobietę, ale zawsze miała zasłoniętą twarz.
Katarzyna W. przebywała w Turośni w towarzystwie młodego mężczyzny. - Mówił, że w Internecie znalazł ogłoszenie wynajmu domu. Widywaliśmy go, przychodził do sklepu, robił zakupy, nie wzbudzał podejrzeń. Mówił, że on pracuje, a ona studiuje. Mówił, że przyjechał odpocząć, wspominał, że przyjechali z Krakowa. Dziwiło nas to trochę, że z Krakowa na Podlasie, bo tam są uczelnie, a tutaj pracy też nie ma. Ale nie interesowało nas to, każdy ma w końcu swoje życie - mówili mieszkańcy Turośni.
Kobieta została zatrzymana rano 21 listopada we wsi Turośń Mała 20 kilometrów od Białegostoku. Katarzyna W. była poszukiwana listem gończym wydanym na podstawie decyzji katowickiego sądu.
TVN24, ml
Katarzyna W. przebywała w Turośni w towarzystwie młodego mężczyzny. - Mówił, że w Internecie znalazł ogłoszenie wynajmu domu. Widywaliśmy go, przychodził do sklepu, robił zakupy, nie wzbudzał podejrzeń. Mówił, że on pracuje, a ona studiuje. Mówił, że przyjechał odpocząć, wspominał, że przyjechali z Krakowa. Dziwiło nas to trochę, że z Krakowa na Podlasie, bo tam są uczelnie, a tutaj pracy też nie ma. Ale nie interesowało nas to, każdy ma w końcu swoje życie - mówili mieszkańcy Turośni.
Kobieta została zatrzymana rano 21 listopada we wsi Turośń Mała 20 kilometrów od Białegostoku. Katarzyna W. była poszukiwana listem gończym wydanym na podstawie decyzji katowickiego sądu.
TVN24, ml