Jako powód podano zaniepokojenie Londynu pogarszającą się sytuacją polityczną w Wenezueli i groźbą wybuchu zamieszek. Z ambasady W. Brytanii w Caracas i z brytyjskich konsulatów w Wenezueli zostaną ewakuowane rodziny dyplomatów oraz część personelu.
Pracownicy państwowego wenezuelskiego koncernu naftowego PDVSA opowiedzieli się w piątek za kontynuowaniem trwającego już 19 dni strajku, choć niedawne orzeczenie Sądu Najwyższego nakazuje im powrót do pracy. Nafciarze przyłączyli się do ogólnokrajowej akcji protestacyjnej, której celem jest zmuszenie prezydenta Hugo Chaveza do ustąpienia.
Wenezuela zajmuje piąte miejsce na liście największych eksporterów ropy, dlatego też przedłużający się strajk sektora naftowego grozi załamaniem się finansów państwa. By ratować sytuację, Sąd Najwyższy nakazał w czwartek władzom i obywatelom przestrzeganie rządowych poleceń, mających zagwarantować wydobycie ropy.
Władze brytyjskie obawiają się, że w związku ze strajkiem w Caracas i innych miastach Wenezueli zabraknie wkrótce paliw płynnych, co może być powodem kryzysu zaopatrzeniowego i doprowadzić do zamieszek.
em, pap