Janusz Piechociński, nowy szef PSL, na antenie TVP1 zadeklarował, że chce "odmienić politykę i powstrzymać agresję, która zaczyna pustoszyć nasze umysły". Za swój cel uważa również transformację PSL w partię "rozsądnego, wrażliwego społecznie centrum".
Lider PSL przyznaje, że "w swoich kalkulacjach" uwzględnia objęcie opuszczonego przez Waldemara Pawlaka stanowiska wicepremiera, ale - jak dodaje - propozycje dotyczące rządowych personaliów przedstawi PO 2 grudnia. - Powinny być cele dużo istotniejsze, niż prosta wymiana ministrów, czy zmiana w obsadzie wicepremiera - przekonuje.
Piechociński zapewnia też, że nie planuje politycznej zemsty na działaczach, którzy nie wsparli go w walce o stanowisko szefa partii. - Jestem człowiekiem gołębiego serca, zemsta to antyteza człowieczeństwa i humanizmu. Wszyscy są moi, zwłaszcza ci, którzy na mnie nie głosowali. Jaka jest istota demokracji? Chwała pokonanemu, trzymamy kciuki za wygranego. W PSL po ostatnim kongresie nie ma podziałów - przekonuje.
TVP Info, arb
Piechociński zapewnia też, że nie planuje politycznej zemsty na działaczach, którzy nie wsparli go w walce o stanowisko szefa partii. - Jestem człowiekiem gołębiego serca, zemsta to antyteza człowieczeństwa i humanizmu. Wszyscy są moi, zwłaszcza ci, którzy na mnie nie głosowali. Jaka jest istota demokracji? Chwała pokonanemu, trzymamy kciuki za wygranego. W PSL po ostatnim kongresie nie ma podziałów - przekonuje.
TVP Info, arb