38-letni mieszkaniec Chin pobił siedmiu mężczyzn, którzy chcieli eksmitować go z mieszkania. W tym niecodziennym wyczynie pomogła mu biegła znajomość kung fu, które mężczyzna trenuje od 20 lat.
- Moja żona starała się zamknąć drzwi, ale jeden z mężczyzn je pchnął, a żona poleciała do tyłu. Tak rozpoczęła się walka - relacjonuje 38-latek. Mężczyźnie w walce pomógł jego 18-letni syn. Napastnicy musieli się wycofać - a pozostali mężczyźni wysłani do budynku w celu eksmisji mieszkańców (było ich kilkudziesięciu) woleli zrezygnować z interwencji.
Zwycięstwo było jednak pyrrusowe - policja uznała, że wina leży po stronie 38-latka, a jego syn trafił do aresztu.
arb, businessinsider.com, TOK FM
Zwycięstwo było jednak pyrrusowe - policja uznała, że wina leży po stronie 38-latka, a jego syn trafił do aresztu.
arb, businessinsider.com, TOK FM