Ankieta '99: ponad sześć tysięcy opinii
Fan club "Wprost". Czytelnicy "Wprost" są stali w uczuciach: trzy czwarte ankietowanych zadeklarowało że kupuje nasz tygodnik od ponad trzech lat choć równocześnie przybyło nam ponad 10 proc. sympatyków - wynika z najnowszej oceniającej nasz magazyn ankiety na którą odpowiedziało ponad 6 tys. czytelników. Trzy cztery razy w miesiącu do lektury "Wprost" zasiada aż 88 5 proc. wszystkich czytających nasze pismo a tylko jeden na stu sięga po nasz tygodnik raz w miesiącu. Nowych zwolenników zdobywamy głównie dzięki temu że nasi wierni czytelnicy polecają lekturę "Wprost" swoim bliskim i znajomym. Przy tym niemal dwóch z trzech respondentów bardzo często identyfikuje się z poglądami wyrażanymi we "Wprost" a 35 proc. - czasem. Wszystkim im dziękujemy za lojalność. Dane te dowodzą że "Wprost" osiągnął ustabilizowaną pozycję na rynku - nie tylko zresztą w wydaniu papierowym. "Wprost" online. W Internecie na stronach WWW Wprost obserwujemy prawdziwy boom: jeszcze w lipcu 1998 r. internetowy serwis naszego tygodnika odwiedzało 3 tys. osób tygodniowo pół roku później - 8 tys. obecnie - 9 tys. (215 tys. "załadowań"). Jeszcze szybciej przyrasta liczba osób odwiedzających Cafe Wprost miejsce spotkań czytelników z dziennikarzami: w połowie 1998 r. rejestrowano 1500 odwiedzin miesięcznie na początku tego roku - 36 tys. Z kolei czternaście tysięcy osób założyło sobie darmowe konta poczty elektronicznej (była to wspólna inicjatywa Wprost i Wirtualnej Polski). Nasz tygodnik zaspokaja więc ustabilizowane gusta czytelników wydania papierowego i z coraz większym powodzeniem dociera do osób surfujących po sieci.
Kapitał "Wprost". Po każdy egzemplarz Wprost sięga imponująca liczba ponad dwóch milionów osób (w rekordowym lipcu 1998 r. - niemal 2 5 mln). Prawie dwie trzecie czytelników "Wprost" nie ma więcej niż 44 lata a ponad 40 proc. - mniej niż 35 lat (wedle badań czytelnictwa przeprowadzonych pod koniec ubiegłego roku dla spółki Polskie Badania Czytelnictwa). Młodzi ludzie (przed trzydziestką) stanowią aż połowę czytelników "Wprost" którzy nadesłali ankiety - wynika z raportu przygotowanego na zlecenie "Wprost" przez Agencję Marketingową Focus . Są dobrze wykształceni: 48 2 proc. ma dyplom wyższej szkoły 42 proc. - świadectwo maturalne. Reprezentatywne badania Polskich Badań Czytelnictwa (PBC) dowodzą że osoby z wyższym wykształceniem stanowią trzecią część naszych czytelników zaś 35 proc. ma wykształcenie średnie. Ponad połowa respondentów ma stałą pracę (53 4 proc.) a prawie 30 proc. uczy się lub studiuje. "Wprost" czyta ponad 400 tys. przedstawicieli wolnych zawodów i specjalistów 320 tys. uczniów i studentów 250 tys. przedsiębiorców ponad 80 tys. wyższych urzędników i kierowników (badania PBC). Co ciekawe zasięg "Wprost" wzrasta w grupach czytelników sytuowanych ponad przeciętną: obejmuje 23 proc. osób o dochodach 1001-1200 zł oraz 28 proc. osiągających dochody ponad 2000 zł. Oznacza to że co trzeci Polak zaliczający się do grupy osób o najwyższych dochodach czyta "Wprost". Dane te dowodzą że nasz tygodnik jest wręcz idealnym nośnikiem reklamy kierowanej zarówno do przeciętnego Polaka jak i najlepiej zarabiających. Ponad milion naszych cotygodniowych czytelników stanowią osoby najaktywniejsze na rynku najlepiej wykształcone wydające na zakupy wielokrotność średniej krajowej otwarte na nowe produkty i usługi. Najchętniej po "Wprost" sięgają mieszkańcy Mazowsza (14 8 proc. czytelników) Wielkopolski (11 9 proc.) Śląska (11 1 proc.) Pomorza Gdańskiego czyli najbardziej zurbanizowanych regionów kraju w których zwyczaj czytania prasy sięga XIX w. Ponad połowę (51 proc.) czytelników "Wprost" stanowią mieszkańcy dużych miast ale mamy też 300 tys. czytelników na wsi.
Filozofia "Wprost". Jakie poglądy prezentuje "Wprost"? Najprościej byłoby odpowiedzieć że takie które nie urągają inteligencji i zdrowemu rozsądkowi naszych czytelników. Jeśli prawie 98 proc. z nich podziela nasze poglądy często lub czasami chyba nam się to udaje. Formalnie 62 9 proc. respondentów uważa że te poglądy są najbliższe Unii Wolności 14 4 proc. - programowi AWS 12 proc. postrzega "Wprost" jako pismo apolityczne 1 3 proc. sądzi że mówimy głosem SLD dwóch na stu uważa nas za sprzymierzeńców ROP a jeden na stu - za ideowych pobratymców Waldemara Pawlaka i Jarosława Kalinowskiego. Być może taka identyfikacja powoduje że nasz czytelnik najchętniej sięga także po "Gazetę Wyborczą" (81 6 proc.) Rzeczpospolitą (50 1 proc.) i "Życie" (27 7 proc.). Nasi sympatycy nie przepadają natomiast ani za lekturą "Trybuny" (sięga po nią 3 4 proc.) ani "Naszego Dziennika" (3 9 proc.). Z tzw. czasopism opinii nasi czytelnicy wybierają najczęściej Magazyn Gazety Wyborczej (70 proc.) Politykę (61 5 proc.) Magazyn Rzeczpospolitej (37 5 proc.) Tygodnik Powszechny (16 proc.). Jeden na dziesięciu zagląda do "Nie" jeden na dwudziestu czyta "Gazetę Polską". Wprost na "mocną" czwórkę. Oceniając zawartość "Wprost" (w skali 1-5) czytelnicy wystawiali nam "mocne" czwórki: 4 5 za jakość papieru i druku 4 47 - za okładkę tytuły i zdjęcia 4 36 - za aktualność informacji 4 29 - za atrakcyjność publikacji 4 22 - za wybór tematyki. Przyjmując szkolne kryteria oceny możemy się więc uważać za kandydata na prymusa. Za pozytywną oceną zawartości "Wprost" idzie duże zainteresowanie naszymi publikacjami. Felieton Stanisława Tyma (zdecydowanego lidera w gronie ulubionych autorów "Wprost") regularnie czyta 81 8 proc. respondentów 80 proc. nie omija "Playbacku" niewiele mniejszym zainteresowaniem cieszą się "Kadry" Fotoplastykon i "Dossier". Czytelnicy "Wprost" interesują się problemami kraju (79 4 proc. czyta regularnie artykuły w dziale "Polska") szczególnie w okresie wprowadzania przez rząd Jerzego Buzka czterech wielkich reform. Równocześnie są uważnymi obserwatorami polityki międzynarodowej (71 proc. regularnie czyta materiały w dziale Świat ). Ponad 64 proc. uczestników ankiety stale czyta publikacje działu "Życie". Więcej niż połowę interesują osiągnięcia nauki problemy zdrowia a także tematyka gospodarcza kondycja złotego kwestie prywatyzacji. Prawie połowa czytelników systematycznie zagląda do publikacji działu Kultury . Niemal 60 proc. uczestników ankiety regularnie czyta felieton Lecha Falandysza komentarze "Na stronie" i "Salonowca". Nasi czytelnicy deklarują że chętnie zapoznawaliby się z artykułami o aktualnych wydarzeniach w Europie i świecie wewnętrznych problemach kraju stosunkach z sąsiadami sytuacji i perspektywach gospodarki. Nieco mniej interesuje się zawirowaniami bieżącej polityki historią. Są już chyba trochę znużeni powtarzającymi się wciąż aferami i oskarżeniami o korupcję tym bardziej że głos dziennikarzy jest często lekceważony przez władzę wykonawczą i wymiar sprawiedliwości.
Ile wprost we "Wprost"? Nie popadając w samozadowolenie z satysfakcją stwierdzamy że aż trzecia część czytelników nie chciałaby niczego we "Wprost" zmieniać. Co dwudziesty domaga się więcej Tyma podobna licz- ba - więcej publikacji kulturalnych doniesień o najnowszych zdobyczach nauki i techniki. Co trzydziesty chciałby więcej wiedzieć o polskiej gospodarce tyle samo apeluje o poświęcanie większej uwagi tematyce sportowej. Co dwudziesty piąty chciałby widzieć więcej poglądów lewicowych. Jeden na dwunastu respondentów skarży się na zbyt dużą liczbę reklam tymczasem jeszcze dwa lata temu robił to co czwarty nasz czytelnik. Widać że w ciągu tych dwóch lat zaakceptowaliśmy reklamę jako czynnik znacznie poszerzający swobodę wyboru. Naszym czytelnikom obiecujemy że będziemy się starali zmieniać ale tylko na lepsze. Nie obiecujemy poprawy oburzonym naszymi publikacjami przestępcom aferzystom skorumpowanym politykom i funkcjonariuszom państwowym oraz nieudolnym urzędnikom. Za rady i sugestie za udział w ankiecie serdecznie dziękujemy. Razem z Państwem chcemy redagować pismo po które chce się sięgnąć i na które niecierpliwie czeka się w każdą środę.
Aneta Kaczyńska (21 lat) sekretarka w firmie energetycznej w Warszawie: - Czytam "Wprost" ponieważ znajduję w nim wiadomości z całego tygodnia. Przeważnie nie oglądam telewizyjnych programów informacyjnych a dzięki tygodnikowi mam szansę to nadrobić. Podoba mi się szata graficzna i pierwsza strona komentująca artykuły zawarte w środku numeru. Bulwersuje mnie jednak sposób pisania o prezydencie zdradzający brak szacunku.
Wojciech Kawczyński (21 lat) student II roku prawa Uniwersytetu Gdańskiego: - Najchętniej czytam teksty poświęcone polityce zagranicznej (treść) a także felietony (forma). Moimi ulubionymi autorami są Sawka Moszyński Tym i Falandysz. Podoba mi się sposób prezentacji artykułów: grafika nie jest wypełniaczem pustego miejsca ale stanowi dowcipny i trafny komentarz do tekstu. Za dużo uwagi "Wprost" poświęca polityce. Dość wyraźny jest prawicowy charakter pisma. Brakuje mi artykułów opisujących z dystansem i obiektywizmem jak Polska postrzegana jest na świecie. Świetnie robi to Piotr Moszyński z Paryża; czekam z utęsknieniem na podobne teksty z Moskwy czy Londynu.
Marek Balcerzak (20 lat) student II roku Wyższej Szkoły Ubezpieczeń i Bankowości w Warszawie: - Czytam "Wprost" bo w moim przekonaniu redakcja widzi Polskę jako kraj w którym obowiązują twarde reguły rynku gdzie poprzez pryzmat historii tworzy się przyszłość. "Wprost" stara się zaszczepić w czytelnikach "ducha Europy" promuje zdrowy rozsądek piętnuje głupotę. Rozmowy "Wprost" powinny być przeprowadzane nie tylko z członkami rządu ale również z osobami które w swych wypowiedziach byłyby mniej ograniczone politycznymi kanonami.
Adam Górecki (31 lat) technik ekonomista szef sprzedaży w firmie handlującej sprzętem AGD w Warszawie: - "Wprost" czytam "od dechy do dechy". Jan Krzysztof Bielecki Lech Falandysz czy Stanisław Tym są dla mnie wiarygodni i prawdomówni. Odpowiada mi prawicowe nastawienie tygodnika podobają mi się okładki i jasny podział tematyczny. Najbardziej interesują mnie artykuły o gospodarce które często wykorzystuję na spotkaniach ze swoimi pracownikami. Chciałbym aby towarzyszyło im więcej wykresów i tabel. Brakuje mi natomiast we "Wprost" lekkich tekstów - takich jakie publikuje na przykład "Playboy".
Wincenty Podobiński (35 lat) unit manager w Nationale-Nederlanden w Krakowie: - "Wprost" jest jedynym wiarygodnym źródłem informacji w naszym kraju a opinie prezentowane w tym piśmie są zbieżne z moimi. Chodzi nie tylko o poglądy polityczne ale także moralne. Czytam każdy numer już od pięciu lat. Zaczynam od końca czyli od Tyma i "Salonowca". Przeglądam "Fotoplastykon". Ze względu na mój zawód nie omijam rubryk poświęconych gospodarce które są redagowane rzetelnie i obiektywnie. Moim hobby jest żeglarstwo więc chętnie czytałbym więcej tekstów na ten temat. Uważam że "Wprost" powinno być nie tylko pismem wielkich miast ale i prowincji. Dzięki temu stałaby się ona bardziej podatna na zmiany.
Tomasz Binczewski (36 lat) nauczyciel wychowania fizycznego w Poznaniu: - "Wprost" przedstawia pełny obraz tego co działo się w danym tygodniu jest niezbędnym uzupełnieniem wiadomości radiowych i telewizyjnych. Czytam tygodnik już od trzech lat i od tego czasu praktycznie zrezygnowałem z kupowania innych gazet. Poza felietonami Stanisława Tyma do których zaglądam wybiórczo resztę czytam od A do Z. Lubię teksty Czesława Bieleckiego Tomasza Nałęcza Lecha Falandysza i Stefana Niesiołowskiego. Bardzo cenię sobie "Rozmowę wprost" dzięki której poznaję poglądy najważniejszych postaci polskiej sceny politycznej. Silną stroną tygodnika jest informacja o nowinkach technicznych zwłaszcza z branży komputerowej. Znakiem firmowym Wprost jest okładka która zawsze przyciąga wzrok i przejrzyście informuje o zawartości numeru. Dziś praktycznie nie rozstaję się z tygodnikiem.
Redakcja
Fan club "Wprost". Czytelnicy "Wprost" są stali w uczuciach: trzy czwarte ankietowanych zadeklarowało że kupuje nasz tygodnik od ponad trzech lat choć równocześnie przybyło nam ponad 10 proc. sympatyków - wynika z najnowszej oceniającej nasz magazyn ankiety na którą odpowiedziało ponad 6 tys. czytelników. Trzy cztery razy w miesiącu do lektury "Wprost" zasiada aż 88 5 proc. wszystkich czytających nasze pismo a tylko jeden na stu sięga po nasz tygodnik raz w miesiącu. Nowych zwolenników zdobywamy głównie dzięki temu że nasi wierni czytelnicy polecają lekturę "Wprost" swoim bliskim i znajomym. Przy tym niemal dwóch z trzech respondentów bardzo często identyfikuje się z poglądami wyrażanymi we "Wprost" a 35 proc. - czasem. Wszystkim im dziękujemy za lojalność. Dane te dowodzą że "Wprost" osiągnął ustabilizowaną pozycję na rynku - nie tylko zresztą w wydaniu papierowym. "Wprost" online. W Internecie na stronach WWW Wprost obserwujemy prawdziwy boom: jeszcze w lipcu 1998 r. internetowy serwis naszego tygodnika odwiedzało 3 tys. osób tygodniowo pół roku później - 8 tys. obecnie - 9 tys. (215 tys. "załadowań"). Jeszcze szybciej przyrasta liczba osób odwiedzających Cafe Wprost miejsce spotkań czytelników z dziennikarzami: w połowie 1998 r. rejestrowano 1500 odwiedzin miesięcznie na początku tego roku - 36 tys. Z kolei czternaście tysięcy osób założyło sobie darmowe konta poczty elektronicznej (była to wspólna inicjatywa Wprost i Wirtualnej Polski). Nasz tygodnik zaspokaja więc ustabilizowane gusta czytelników wydania papierowego i z coraz większym powodzeniem dociera do osób surfujących po sieci.
Kapitał "Wprost". Po każdy egzemplarz Wprost sięga imponująca liczba ponad dwóch milionów osób (w rekordowym lipcu 1998 r. - niemal 2 5 mln). Prawie dwie trzecie czytelników "Wprost" nie ma więcej niż 44 lata a ponad 40 proc. - mniej niż 35 lat (wedle badań czytelnictwa przeprowadzonych pod koniec ubiegłego roku dla spółki Polskie Badania Czytelnictwa). Młodzi ludzie (przed trzydziestką) stanowią aż połowę czytelników "Wprost" którzy nadesłali ankiety - wynika z raportu przygotowanego na zlecenie "Wprost" przez Agencję Marketingową Focus . Są dobrze wykształceni: 48 2 proc. ma dyplom wyższej szkoły 42 proc. - świadectwo maturalne. Reprezentatywne badania Polskich Badań Czytelnictwa (PBC) dowodzą że osoby z wyższym wykształceniem stanowią trzecią część naszych czytelników zaś 35 proc. ma wykształcenie średnie. Ponad połowa respondentów ma stałą pracę (53 4 proc.) a prawie 30 proc. uczy się lub studiuje. "Wprost" czyta ponad 400 tys. przedstawicieli wolnych zawodów i specjalistów 320 tys. uczniów i studentów 250 tys. przedsiębiorców ponad 80 tys. wyższych urzędników i kierowników (badania PBC). Co ciekawe zasięg "Wprost" wzrasta w grupach czytelników sytuowanych ponad przeciętną: obejmuje 23 proc. osób o dochodach 1001-1200 zł oraz 28 proc. osiągających dochody ponad 2000 zł. Oznacza to że co trzeci Polak zaliczający się do grupy osób o najwyższych dochodach czyta "Wprost". Dane te dowodzą że nasz tygodnik jest wręcz idealnym nośnikiem reklamy kierowanej zarówno do przeciętnego Polaka jak i najlepiej zarabiających. Ponad milion naszych cotygodniowych czytelników stanowią osoby najaktywniejsze na rynku najlepiej wykształcone wydające na zakupy wielokrotność średniej krajowej otwarte na nowe produkty i usługi. Najchętniej po "Wprost" sięgają mieszkańcy Mazowsza (14 8 proc. czytelników) Wielkopolski (11 9 proc.) Śląska (11 1 proc.) Pomorza Gdańskiego czyli najbardziej zurbanizowanych regionów kraju w których zwyczaj czytania prasy sięga XIX w. Ponad połowę (51 proc.) czytelników "Wprost" stanowią mieszkańcy dużych miast ale mamy też 300 tys. czytelników na wsi.
Filozofia "Wprost". Jakie poglądy prezentuje "Wprost"? Najprościej byłoby odpowiedzieć że takie które nie urągają inteligencji i zdrowemu rozsądkowi naszych czytelników. Jeśli prawie 98 proc. z nich podziela nasze poglądy często lub czasami chyba nam się to udaje. Formalnie 62 9 proc. respondentów uważa że te poglądy są najbliższe Unii Wolności 14 4 proc. - programowi AWS 12 proc. postrzega "Wprost" jako pismo apolityczne 1 3 proc. sądzi że mówimy głosem SLD dwóch na stu uważa nas za sprzymierzeńców ROP a jeden na stu - za ideowych pobratymców Waldemara Pawlaka i Jarosława Kalinowskiego. Być może taka identyfikacja powoduje że nasz czytelnik najchętniej sięga także po "Gazetę Wyborczą" (81 6 proc.) Rzeczpospolitą (50 1 proc.) i "Życie" (27 7 proc.). Nasi sympatycy nie przepadają natomiast ani za lekturą "Trybuny" (sięga po nią 3 4 proc.) ani "Naszego Dziennika" (3 9 proc.). Z tzw. czasopism opinii nasi czytelnicy wybierają najczęściej Magazyn Gazety Wyborczej (70 proc.) Politykę (61 5 proc.) Magazyn Rzeczpospolitej (37 5 proc.) Tygodnik Powszechny (16 proc.). Jeden na dziesięciu zagląda do "Nie" jeden na dwudziestu czyta "Gazetę Polską". Wprost na "mocną" czwórkę. Oceniając zawartość "Wprost" (w skali 1-5) czytelnicy wystawiali nam "mocne" czwórki: 4 5 za jakość papieru i druku 4 47 - za okładkę tytuły i zdjęcia 4 36 - za aktualność informacji 4 29 - za atrakcyjność publikacji 4 22 - za wybór tematyki. Przyjmując szkolne kryteria oceny możemy się więc uważać za kandydata na prymusa. Za pozytywną oceną zawartości "Wprost" idzie duże zainteresowanie naszymi publikacjami. Felieton Stanisława Tyma (zdecydowanego lidera w gronie ulubionych autorów "Wprost") regularnie czyta 81 8 proc. respondentów 80 proc. nie omija "Playbacku" niewiele mniejszym zainteresowaniem cieszą się "Kadry" Fotoplastykon i "Dossier". Czytelnicy "Wprost" interesują się problemami kraju (79 4 proc. czyta regularnie artykuły w dziale "Polska") szczególnie w okresie wprowadzania przez rząd Jerzego Buzka czterech wielkich reform. Równocześnie są uważnymi obserwatorami polityki międzynarodowej (71 proc. regularnie czyta materiały w dziale Świat ). Ponad 64 proc. uczestników ankiety stale czyta publikacje działu "Życie". Więcej niż połowę interesują osiągnięcia nauki problemy zdrowia a także tematyka gospodarcza kondycja złotego kwestie prywatyzacji. Prawie połowa czytelników systematycznie zagląda do publikacji działu Kultury . Niemal 60 proc. uczestników ankiety regularnie czyta felieton Lecha Falandysza komentarze "Na stronie" i "Salonowca". Nasi czytelnicy deklarują że chętnie zapoznawaliby się z artykułami o aktualnych wydarzeniach w Europie i świecie wewnętrznych problemach kraju stosunkach z sąsiadami sytuacji i perspektywach gospodarki. Nieco mniej interesuje się zawirowaniami bieżącej polityki historią. Są już chyba trochę znużeni powtarzającymi się wciąż aferami i oskarżeniami o korupcję tym bardziej że głos dziennikarzy jest często lekceważony przez władzę wykonawczą i wymiar sprawiedliwości.
Ile wprost we "Wprost"? Nie popadając w samozadowolenie z satysfakcją stwierdzamy że aż trzecia część czytelników nie chciałaby niczego we "Wprost" zmieniać. Co dwudziesty domaga się więcej Tyma podobna licz- ba - więcej publikacji kulturalnych doniesień o najnowszych zdobyczach nauki i techniki. Co trzydziesty chciałby więcej wiedzieć o polskiej gospodarce tyle samo apeluje o poświęcanie większej uwagi tematyce sportowej. Co dwudziesty piąty chciałby widzieć więcej poglądów lewicowych. Jeden na dwunastu respondentów skarży się na zbyt dużą liczbę reklam tymczasem jeszcze dwa lata temu robił to co czwarty nasz czytelnik. Widać że w ciągu tych dwóch lat zaakceptowaliśmy reklamę jako czynnik znacznie poszerzający swobodę wyboru. Naszym czytelnikom obiecujemy że będziemy się starali zmieniać ale tylko na lepsze. Nie obiecujemy poprawy oburzonym naszymi publikacjami przestępcom aferzystom skorumpowanym politykom i funkcjonariuszom państwowym oraz nieudolnym urzędnikom. Za rady i sugestie za udział w ankiecie serdecznie dziękujemy. Razem z Państwem chcemy redagować pismo po które chce się sięgnąć i na które niecierpliwie czeka się w każdą środę.
Aneta Kaczyńska (21 lat) sekretarka w firmie energetycznej w Warszawie: - Czytam "Wprost" ponieważ znajduję w nim wiadomości z całego tygodnia. Przeważnie nie oglądam telewizyjnych programów informacyjnych a dzięki tygodnikowi mam szansę to nadrobić. Podoba mi się szata graficzna i pierwsza strona komentująca artykuły zawarte w środku numeru. Bulwersuje mnie jednak sposób pisania o prezydencie zdradzający brak szacunku.
Wojciech Kawczyński (21 lat) student II roku prawa Uniwersytetu Gdańskiego: - Najchętniej czytam teksty poświęcone polityce zagranicznej (treść) a także felietony (forma). Moimi ulubionymi autorami są Sawka Moszyński Tym i Falandysz. Podoba mi się sposób prezentacji artykułów: grafika nie jest wypełniaczem pustego miejsca ale stanowi dowcipny i trafny komentarz do tekstu. Za dużo uwagi "Wprost" poświęca polityce. Dość wyraźny jest prawicowy charakter pisma. Brakuje mi artykułów opisujących z dystansem i obiektywizmem jak Polska postrzegana jest na świecie. Świetnie robi to Piotr Moszyński z Paryża; czekam z utęsknieniem na podobne teksty z Moskwy czy Londynu.
Marek Balcerzak (20 lat) student II roku Wyższej Szkoły Ubezpieczeń i Bankowości w Warszawie: - Czytam "Wprost" bo w moim przekonaniu redakcja widzi Polskę jako kraj w którym obowiązują twarde reguły rynku gdzie poprzez pryzmat historii tworzy się przyszłość. "Wprost" stara się zaszczepić w czytelnikach "ducha Europy" promuje zdrowy rozsądek piętnuje głupotę. Rozmowy "Wprost" powinny być przeprowadzane nie tylko z członkami rządu ale również z osobami które w swych wypowiedziach byłyby mniej ograniczone politycznymi kanonami.
Adam Górecki (31 lat) technik ekonomista szef sprzedaży w firmie handlującej sprzętem AGD w Warszawie: - "Wprost" czytam "od dechy do dechy". Jan Krzysztof Bielecki Lech Falandysz czy Stanisław Tym są dla mnie wiarygodni i prawdomówni. Odpowiada mi prawicowe nastawienie tygodnika podobają mi się okładki i jasny podział tematyczny. Najbardziej interesują mnie artykuły o gospodarce które często wykorzystuję na spotkaniach ze swoimi pracownikami. Chciałbym aby towarzyszyło im więcej wykresów i tabel. Brakuje mi natomiast we "Wprost" lekkich tekstów - takich jakie publikuje na przykład "Playboy".
Wincenty Podobiński (35 lat) unit manager w Nationale-Nederlanden w Krakowie: - "Wprost" jest jedynym wiarygodnym źródłem informacji w naszym kraju a opinie prezentowane w tym piśmie są zbieżne z moimi. Chodzi nie tylko o poglądy polityczne ale także moralne. Czytam każdy numer już od pięciu lat. Zaczynam od końca czyli od Tyma i "Salonowca". Przeglądam "Fotoplastykon". Ze względu na mój zawód nie omijam rubryk poświęconych gospodarce które są redagowane rzetelnie i obiektywnie. Moim hobby jest żeglarstwo więc chętnie czytałbym więcej tekstów na ten temat. Uważam że "Wprost" powinno być nie tylko pismem wielkich miast ale i prowincji. Dzięki temu stałaby się ona bardziej podatna na zmiany.
Tomasz Binczewski (36 lat) nauczyciel wychowania fizycznego w Poznaniu: - "Wprost" przedstawia pełny obraz tego co działo się w danym tygodniu jest niezbędnym uzupełnieniem wiadomości radiowych i telewizyjnych. Czytam tygodnik już od trzech lat i od tego czasu praktycznie zrezygnowałem z kupowania innych gazet. Poza felietonami Stanisława Tyma do których zaglądam wybiórczo resztę czytam od A do Z. Lubię teksty Czesława Bieleckiego Tomasza Nałęcza Lecha Falandysza i Stefana Niesiołowskiego. Bardzo cenię sobie "Rozmowę wprost" dzięki której poznaję poglądy najważniejszych postaci polskiej sceny politycznej. Silną stroną tygodnika jest informacja o nowinkach technicznych zwłaszcza z branży komputerowej. Znakiem firmowym Wprost jest okładka która zawsze przyciąga wzrok i przejrzyście informuje o zawartości numeru. Dziś praktycznie nie rozstaję się z tygodnikiem.
Redakcja
Więcej możesz przeczytać w 16/1999 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.