Poseł PiS przekonywał na antenie TVN24, że jego partia nie zamierza "zawłaszczyć" daty 13 grudnia. - To nieporozumienie. Po prostu uważamy, że są pewne daty historyczne, o których trzeba mówić. Poza tym ludzie się tego domagają - stwierdził poseł PiS Zbigniew Girzyński.
Prawo i Sprawiedliwość zapowiedziało, że 13 grudnia zorganizuje Marsz Wolności, Solidarności i Niepodległości. Prezes PiS Jarosław Kaczyński mówił, że ma on z jednej strony upamiętnić kolejną rocznicę wprowadzenia stanu wojennego, ale przede wszystkim będzie wyrazem sprzeciwu wobec negatywnych tendencji, jakie mają miejsce w Polsce.
Girzyński, pytany czy Donald Tusk przypomina mu Wojciecha Jaruzelskiego powiedział, że nasza rzeczywistość przypomina trochę czasy PRL. - Jeżeli przejmowane są media, które są niewygodne, jeżeli się podsłuchuje ludzi na skalę niewyobrażalną w III RP, jeżeli policja potrafi przyjść do księdza i sugerować mu, żeby inaczej mówił na kazaniach, to tak troszeczkę zaczyna to przypominać niestety czasy Jaruzelskiego - mówił. - Jest to rzeczywistość przypominająca już tamten czas, ale jeszcze - na szczęście i miejmy nadzieję, że tylko przypominająca, a nie identyczna - dodał.
W opinii Girzyńskiego nazwa marszu jest odpowiednia. - Hasło nawiązuje do dwóch ważnych wydarzeń, które się wiążą się z przełomem jesieni i zimy - odzyskanie niepodległości - 11 listopada i 13 grudnia - moment historyczny - zaznaczył. Poseł PiS przekonywał, że jego partia nie zamierza "zawłaszczyć" tej daty. - To nieporozumienie. Po prostu uważamy, że są pewne daty historyczne, o których trzeba mówić. Poza tym ludzie się tego domagają - stwierdził.
ja, TVN24
Girzyński, pytany czy Donald Tusk przypomina mu Wojciecha Jaruzelskiego powiedział, że nasza rzeczywistość przypomina trochę czasy PRL. - Jeżeli przejmowane są media, które są niewygodne, jeżeli się podsłuchuje ludzi na skalę niewyobrażalną w III RP, jeżeli policja potrafi przyjść do księdza i sugerować mu, żeby inaczej mówił na kazaniach, to tak troszeczkę zaczyna to przypominać niestety czasy Jaruzelskiego - mówił. - Jest to rzeczywistość przypominająca już tamten czas, ale jeszcze - na szczęście i miejmy nadzieję, że tylko przypominająca, a nie identyczna - dodał.
W opinii Girzyńskiego nazwa marszu jest odpowiednia. - Hasło nawiązuje do dwóch ważnych wydarzeń, które się wiążą się z przełomem jesieni i zimy - odzyskanie niepodległości - 11 listopada i 13 grudnia - moment historyczny - zaznaczył. Poseł PiS przekonywał, że jego partia nie zamierza "zawłaszczyć" tej daty. - To nieporozumienie. Po prostu uważamy, że są pewne daty historyczne, o których trzeba mówić. Poza tym ludzie się tego domagają - stwierdził.
ja, TVN24