- Powiem, że nie tylko w jednej z gmin pod Łowiczem wielu ludzi dzisiaj wpisuje się do Polskiego Stronnictwa Ludowego - powiedział w RMF FM nowy prezes PSL Janusz Piechociński.
Według niepotwierdzonych doniesień "Gazety Wyborczej", dziś po posiedzeniu rządu Donald Tusk ma ogłosić, że Janusz Piechociński zostanie wicepremierem i ministrem gospodarki. Piechociński nie chciał potwierdzić tych informacji mówiąc, że wszystko wyjaśni się po godz. 14.
Prezes PSL w RMF FM, zaprzeczył, by pomysł, że lider koalicyjnej partii nie wchodzi do rządu nie był praktyczny. - Coś niedobrego w ogóle się dzieje, także z komentarzami wokół tych kwestii. Dlatego, że trochę to przypomina sytuację, że ludzie mało kompetentni albo butni biorą każdy scenariusz nie pytając się, czy możliwy jest inny scenariusz. Ludzie roztropni i odpowiedzialni im więcej wiedzą, tym więcej zadają sobie pytań i testują różne scenariusze i wybierają optymalny - powiedział Janusz Piechociński.
Wcześniej Janusz Piechociński mówił, że nie musi wchodzić do rządu i że możliwe są różne warianty.
Pytany, czy PSL wybaczy mu, że zmienił zdanie od czasu kongresu, Piechociński zapewnił, że partia jest z nim. - O czym świadczą nie tylko wybory Naczelnego Komitetu Wykonawczego, ale także mandat, z którym poszedłem do premiera Tuska - zaznaczył. Ocenił, że to duża wartość. - Jest duże ożywienie w Polskim Stronnictwie Ludowym na dole. Powiem, że nie tylko w jednej z gmin pod Łowiczem wielu ludzi dzisiaj wpisuje się do Polskiego Stronnictwa Ludowego - oświadczył Piechociński.
zew, RMF FM
Prezes PSL w RMF FM, zaprzeczył, by pomysł, że lider koalicyjnej partii nie wchodzi do rządu nie był praktyczny. - Coś niedobrego w ogóle się dzieje, także z komentarzami wokół tych kwestii. Dlatego, że trochę to przypomina sytuację, że ludzie mało kompetentni albo butni biorą każdy scenariusz nie pytając się, czy możliwy jest inny scenariusz. Ludzie roztropni i odpowiedzialni im więcej wiedzą, tym więcej zadają sobie pytań i testują różne scenariusze i wybierają optymalny - powiedział Janusz Piechociński.
Wcześniej Janusz Piechociński mówił, że nie musi wchodzić do rządu i że możliwe są różne warianty.
Pytany, czy PSL wybaczy mu, że zmienił zdanie od czasu kongresu, Piechociński zapewnił, że partia jest z nim. - O czym świadczą nie tylko wybory Naczelnego Komitetu Wykonawczego, ale także mandat, z którym poszedłem do premiera Tuska - zaznaczył. Ocenił, że to duża wartość. - Jest duże ożywienie w Polskim Stronnictwie Ludowym na dole. Powiem, że nie tylko w jednej z gmin pod Łowiczem wielu ludzi dzisiaj wpisuje się do Polskiego Stronnictwa Ludowego - oświadczył Piechociński.
zew, RMF FM