- Prezydent Warszawy Gronkiewicz-Waltz podgryza gardło ministrowi Sikorskiemu. Dwie watahy w PO toczą zajadłą walkę, będzie dużo krwi - mówi poseł Ruchu Palikota Robert Biedroń komentując słowa Hanny Gronkiewicz-Waltz.
Prezydent Warszawy stwierdziła, że Sikorski prosząc baronessę Catherine Ashton o pomoc w sprowadzeniu wraku Tu-154M "przyznał się do bezsilności".
Zdaniem Biedronia "Donald Tusk nie jest już w stanie być tym spoiwem, tym super glue, którym był do tej pory i nie sklei już Platformy".
- Widać wyraźnie, że w tych trudnych czasach dla Platformy Obywatelskiej kolejni politycy tej partii będą się rzucali sobie do gardła, przegryzali te gardła, będzie dużo krwi, bo
czasy nadchodzą ciężkie- uważa poseł Ruchu Palikota. Twierdzi, że "ktoś musi przetrwać, a przetrwają ci, którzy są najsilniejsi albo ci, którzy pierwsi zaatakują".
- Dzisiaj słuchałem pani prezydent Gronkiewicz-Waltz, która właśnie podgryzała gardło panu ministrowi Sikorskiemu. Widać, że dwie watahy - nomen omen - zaczynają między sobą zajadłą walkę - mówi Biedroń.
mp, "Superstacja"
Zdaniem Biedronia "Donald Tusk nie jest już w stanie być tym spoiwem, tym super glue, którym był do tej pory i nie sklei już Platformy".
- Widać wyraźnie, że w tych trudnych czasach dla Platformy Obywatelskiej kolejni politycy tej partii będą się rzucali sobie do gardła, przegryzali te gardła, będzie dużo krwi, bo
czasy nadchodzą ciężkie- uważa poseł Ruchu Palikota. Twierdzi, że "ktoś musi przetrwać, a przetrwają ci, którzy są najsilniejsi albo ci, którzy pierwsi zaatakują".
- Dzisiaj słuchałem pani prezydent Gronkiewicz-Waltz, która właśnie podgryzała gardło panu ministrowi Sikorskiemu. Widać, że dwie watahy - nomen omen - zaczynają między sobą zajadłą walkę - mówi Biedroń.
mp, "Superstacja"