"13 grudnia 1981 roku brutalnie, przy pomocy czołgów, uzbrojonych oddziałów wojska i milicji zdławiono polskie nadzieje na wolność i demokrację. Dziś Polska jest krajem wolnym, demokratycznym. Krajem, w którym udział w demonstracji nie jest już aktem heroicznej odwagi, ale prawem dostępnym każdemu bez względu na głoszone poglądy. Jednak w dniu rocznicy wprowadzenia stanu wojennego musimy szczególnie pamiętać o tych, którzy do dziś nie mogą się cieszyć demokracją i wolnością" - napisał Bronisław Komorowski w związku z 31 rocznicą wprowadzenia w Polsce stanu wojennego. Apel prezydenta wydrukowała "Gazeta Wyborcza".
Prezydent w swoim apelu przypomniał, że w wielu krajach, "także na bliskiej Polakom Białorusi" "więzienie, pobicia, prześladowanie rodzin są bolesnym udziałem wielu działaczy wolnościowych w ich walce o lepsze jutro". Komorowski zaapelował o solidarność z prześladowanymi ze względów politycznych.
"Wspominając ofiary stanu wojennego, pamiętajmy o tych, dla których noc braku wolności jeszcze się nie skończyła. Niech gest solidarności płynący od nas, Polaków, umacnia wiarę w to, że wolności nie można zatrzymać, że nie da się jej ocenzurować czy pobić milicyjną pałką. Nie można jej zamknąć w więzieniu. Dajmy nadzieję tym, którzy dziś jej tak bardzo potrzebują. To właśnie oznacza solidarność" - apeluje prezydent.
"Wspominając ofiary stanu wojennego, pamiętajmy o tych, dla których noc braku wolności jeszcze się nie skończyła. Niech gest solidarności płynący od nas, Polaków, umacnia wiarę w to, że wolności nie można zatrzymać, że nie da się jej ocenzurować czy pobić milicyjną pałką. Nie można jej zamknąć w więzieniu. Dajmy nadzieję tym, którzy dziś jej tak bardzo potrzebują. To właśnie oznacza solidarność" - apeluje prezydent.