- Jarosław Kaczyński jest w stanie powiedzieć wszystko i powie bez skrępowania, jeśli trzeba będzie - mówił na antenie TOK FM przewodniczący parlamentarnego klubu PO Rafał Grupiński. - Wolałbym nie dożyć chwili, kiedy byłby on umiarkowanym politykiem prawicowym, mówiąc to, co mówi dzisiaj - dodał.
W ocenie Grupińskiego przemówienie Kaczyńskiego podczas marszu 13 grudnia było "ciężkie". - Słowa o tym, że niepodległość pod rządami PO i PSL jest na sprzedaż, to słowa fatalne, jeśli padają z ust lidera partii opozycyjnej. To pewnego rodzaju sączenie interpretacji rzeczywistości, który ma budzić bunt i niezgodę na rzekomy brak demokracji, brak wolnych mediów - ocenił przewodniczący parlamentarnego klubu PO.
Marsz Prawa i Sprawiedliwości
13 grudnia, w 31. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego, w Warszawie odbył się marsz Prawa i Sprawiedliwości. Manifestanci przemaszerowali od pomnika Wincentego Witosa przy placu Trzech Krzyży przed gmach Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Marsz zakończył się pod pomnikiem Józefa Piłsudskiego przed Belwederem.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński w przemówieniu podczas marszu zapowiedział, że PiS będzie próbowało na początku przyszłego roku powołać nowy rząd. Grupiński zauważył, że PiS zgromadził na marszu parę tysięcy ludzi, a poprzez media przekaz Kaczyńskiego dociera do najdalszych zakątków kraju. - I to jest przekaz, w którym się podważa zasady demokracji i zakłamuje rzeczywistość w sposób ewidentny - zaznaczył poseł PO.
"Jarosław Kaczyński jest w stanie powiedzieć wszystko"
W ocenie Grupińskiego nie należy bać się ugrupowań używających nacjonalistycznych haseł, gdyż są obecnie marginalne. - Racjonalność naszych wyborców polega na tym, że stawia na partie, które są bliskie ich poglądom i są w stanie wygrać. Dopóki Jarosław Kaczyński ma 20 proc. i buduje ten nieszczęsny mit smoleński, nikt mu nie zagrozi na prawej stronie politycznej. Szef Młodzieży Wszechpolskiej Robert Winnicki go nie prześcignie - przekonywał poseł PO.
- Jarosław Kaczyński jest w stanie powiedzieć wszystko i powie bez skrępowania, jeśli trzeba będzie. Gdyby Kaczyński doszedł do władzy, to nie zdziwiłbym się, gdyby Winnicki został ministrem - dodał.
ja, TOK FM
Marsz Prawa i Sprawiedliwości
13 grudnia, w 31. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego, w Warszawie odbył się marsz Prawa i Sprawiedliwości. Manifestanci przemaszerowali od pomnika Wincentego Witosa przy placu Trzech Krzyży przed gmach Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Marsz zakończył się pod pomnikiem Józefa Piłsudskiego przed Belwederem.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński w przemówieniu podczas marszu zapowiedział, że PiS będzie próbowało na początku przyszłego roku powołać nowy rząd. Grupiński zauważył, że PiS zgromadził na marszu parę tysięcy ludzi, a poprzez media przekaz Kaczyńskiego dociera do najdalszych zakątków kraju. - I to jest przekaz, w którym się podważa zasady demokracji i zakłamuje rzeczywistość w sposób ewidentny - zaznaczył poseł PO.
"Jarosław Kaczyński jest w stanie powiedzieć wszystko"
W ocenie Grupińskiego nie należy bać się ugrupowań używających nacjonalistycznych haseł, gdyż są obecnie marginalne. - Racjonalność naszych wyborców polega na tym, że stawia na partie, które są bliskie ich poglądom i są w stanie wygrać. Dopóki Jarosław Kaczyński ma 20 proc. i buduje ten nieszczęsny mit smoleński, nikt mu nie zagrozi na prawej stronie politycznej. Szef Młodzieży Wszechpolskiej Robert Winnicki go nie prześcignie - przekonywał poseł PO.
- Jarosław Kaczyński jest w stanie powiedzieć wszystko i powie bez skrępowania, jeśli trzeba będzie. Gdyby Kaczyński doszedł do władzy, to nie zdziwiłbym się, gdyby Winnicki został ministrem - dodał.
ja, TOK FM