Lwowianie rwą się do walki

Lwowianie rwą się do walki

Dodano:   /  Zmieniono: 
34 proc. mieszkańców Lwowa wyraża gotowość do walki o niepodległą Galicję, jeśli władze w Kijowie przyłączą Ukrainę do Związku Białorusi i Rosji.
Wynika to z grudniowego sondażu przeprowadzonego przez socjologów z Uniwersytetu Lwowskiego.

W porównaniu z wynikami z roku 2000, liczba zwolenników niepodległej Galicji w przypadku integracji Ukrainy ze ZBiR wzrosła o 5 proc. Z kolei 11 proc. lwowian zareaguje na takie działania Kijowa żądaniem autonomii dla Galicji, czyli trzech obecnych obwodów Ukrainy: lwowskiego, iwano-frankowskiego i  tarnopolskiego.

Andrij Sadowyj - dyrektor Instytutu Rozwoju Miasta (Lwowa) -  uważa, że wyniki sondażu świadczą, iż lwowianie, myśląc o  przyszłości miasta i regionu, coraz bardziej zaczynają liczyć na  własne siły, a ich ocena sytuacji w kraju jest coraz bardziej realistyczna.

Ponadto, według niego, tak bardzo negatywna ocena na razie tylko hipotetycznej możliwości przyłączenia Ukrainy do ZBiR jest "bolesną reakcją" na szerzącą się dominację języka i kultury rosyjskiej w środkach przekazu.

W 1999 r. prezydenci Borys Jelcyn i Aleksander Łukaszenka podpisali układ o powołaniu państwa związkowego, w przyszłości ze  wspólną walutą i parlamentem. Podczas ceremonii podpisania Łukaszenka podkreślił, że następny cel, to wciągnięcie do ZBiR Ukrainy.

Władze w Kijowie na razie jednak nie garną się do tego pomysłu. W  jednej z wypowiedzi prezydent Leonid Kuczma powiedział, że "w  takich grach nie bierzemy udziału". Ponadto przyszłość Związku jest niejasna, szczególnie po ubiegłorocznej propozycji prezydenta Władimira Putina, aby Białoruś przystąpiła do Federacji Rosyjskiej jako jej siedem nowych obwodów.

W badaniu przeprowadzonym w połowie grudnia minionego roku uczestniczyło 800 mieszkańców Lwowa.

sg, pap