Jacek Kuroń będzie miał swoją ulicę w Olsztynie. Poinformował o tym Alfred Wenzlawski z biura prasowego wojewody warmińsko-mazurskiego. Wcześniej informacja nie była publikowana ze względu na wątpliwości wokół tej decyzji.
W grudniu prezydent Olsztyna został poproszony o przedstawienie uzasadnienia takiej decyzji. - Wojewoda zwrócił się z prośbą o przedłożenie uzasadnienia do tej uchwały oraz informacji czy została podjęta w zgodzie z innymi uchwałami dotyczącymi trybu nadawania nazw ulicom w Olsztynie. Uchwała nie została opublikowana w dzienniku wojewody, a więc nie została skierowana do wykonania. Nie znamy zastrzeżeń - wyjaśniła Aneta Szpaderska, rzeczniczka urzędu miasta.
- Swoje zastrzeżenia zgłosiła radna Elżbieta Wirska (Solidarna Polska). Powoływała się m.in. na brak opinii rady osiedla - wyjaśnił przyczyny opóźnień Robert Szewczyk z PO. Wirska w październiku mówiła, że reprezentuje argumenty kilkuosobowej grupy lokatorów oraz przedsiębiorców mieszkających i prowadzących działalność przy ulicy, która ma być ul. Kuronia. Obawiali się, że będą musieli ponieść koszty związane z wymianą dokumentów, druków firmowych, pieczątek, choć ratusz zapewniał, że pokryje większość tych wydatków.
Działaczom prawicy nie podobał się także życiorys Kuronia. Zasugerowali oni podczas sesji rady miasta, że jeden z twórców KOR współpracował z komunistycznymi służbami, a sama Wirska nawiązała do plotek, że w słynnym termosie Kuroń nosił alkohol.
Gazeta Wyborcza, ml
- Swoje zastrzeżenia zgłosiła radna Elżbieta Wirska (Solidarna Polska). Powoływała się m.in. na brak opinii rady osiedla - wyjaśnił przyczyny opóźnień Robert Szewczyk z PO. Wirska w październiku mówiła, że reprezentuje argumenty kilkuosobowej grupy lokatorów oraz przedsiębiorców mieszkających i prowadzących działalność przy ulicy, która ma być ul. Kuronia. Obawiali się, że będą musieli ponieść koszty związane z wymianą dokumentów, druków firmowych, pieczątek, choć ratusz zapewniał, że pokryje większość tych wydatków.
Działaczom prawicy nie podobał się także życiorys Kuronia. Zasugerowali oni podczas sesji rady miasta, że jeden z twórców KOR współpracował z komunistycznymi służbami, a sama Wirska nawiązała do plotek, że w słynnym termosie Kuroń nosił alkohol.
Gazeta Wyborcza, ml