Były profesor Collegium Medicum UJ jest oskarżony o wyłudzenie 80 tysięcy złotych od siedmiu pacjentów i próbę wyłudzenia pieniędzy od kolejnych siedmiu osób. Mężczyźnie, który wysyłał pacjentom pocztą... szczepionkę na raka, grożą dwa lata więzienia.
Jerzy T. przekonywał, że wysyłana przez niego szczepionka leczy raka, lub przynajmniej przedłuża życie chorym. Początkowo szczepionka kosztowała kilkaset złotych - w 2005 roku już 16 tysięcy.
Dziś oskarżyciel domaga się od T. dwóch lat więzienia, grzywny w wysokości 10 tys. zł oraz zwrotu pieniędzy wszystkim pokrzywdzonym. Obrońcy mężczyzny wnosili o uniewinnienie i podkreślali, że ich klient jest "uznanym i cenionym naukowcem". - Jego metoda leczenia raka była rozważana na wielu kongresach naukowych - dodają. Sam T. twierdzi, że wkrótce spodziewa się przyznania mu Nagrody Nobla.
arb, "Gazeta Wyborcza"
Dziś oskarżyciel domaga się od T. dwóch lat więzienia, grzywny w wysokości 10 tys. zł oraz zwrotu pieniędzy wszystkim pokrzywdzonym. Obrońcy mężczyzny wnosili o uniewinnienie i podkreślali, że ich klient jest "uznanym i cenionym naukowcem". - Jego metoda leczenia raka była rozważana na wielu kongresach naukowych - dodają. Sam T. twierdzi, że wkrótce spodziewa się przyznania mu Nagrody Nobla.
arb, "Gazeta Wyborcza"