Nowozelandzka gazeta "The Dominion Post" opublikowała felieton Joe Benneta zatytułowany "Zabawne nieszczęście w sercu Polski". Autor sugeruje, że Polska rozwija nową gałąź przemysłu - komiczne samookaleczenie się. Bennet dodał, że chciałby, aby Polsce się udało, ponieważ "przez lata była pechowym krajem".
"Polski brak szczęścia pochodzi z jej nizinności. Ten kraj jest po prostu zbyt kuszący by na niego nie napadać. Na przestrzeni dziejów, zawsze kiedy wojskowi maruderzy zaczynali przemierzać północ Europy nie widzieli powodu, aby zatrzymać się przed Polską granicą. W konsekwencji Polska starała się być Polską przez 1000 lat, ale rzadko jej to wychodziło. Kilka krwiożerczych imperiów obalały ją. Szczególnie ciężki był okres drugiej wojny światowej. Naziści wtargnęli i byli brutalni. Skończyło się to po pięciu latach, kiedy przyszli Rosjanie.
Być może ciężkie zimy, bardzo wiele ziemniaków i jeszcze więcej wódki sprawiło, że Rosjanie poczuli się jak w domu i zostali tam przez kolejnych 40 lat wprowadzając ich zazwyczaj zabawny zestaw tajnej policji i marionetkowego rządu".
Następnie Bennet opisuje, że ostatnim marionetkowym szefem rządu był gen. Wojciech Jaruzelski, który "był zły ponieważ nosił ciemne okulary w zimie". Autor wyjaśnił, że noszenie ciemnych okularów jest pewnym przejawem wewnętrznego zła, tak samo jak "opłakiwanie zaniku zasad moralnych".
Bennet dodał, że Polska nie pomaga sobie swoją ortografią, dzięki której "przeciętne Polskie nazwisko wygląda jak tablica do odczytywania liter u okulisty".
"Polska przystąpiła do UE, ale dla postronnego obserwatora niewiele się zmieniło. Zimy pozostały nie do wytrzymania, ziemia płaska, a kuchnia zależna od tłustych kiełbas, wódki jest dużo, a głównym dobrem eksportowym wydają się być młodzi ludzie".
Po opisaniu tła historycznego autor przystąpił do wyjaśnienia co jest przejawami tego "przemysłu rozrywkowego". Opisał historię Polaka, który zgłosił się do szpitala z dużym bólem głowy, a prześwietlenie wykazało, że w czaszce tkwi niespełna 15-centymetrowe ostrze. Człowiek doszedł do wniosku, że musiał się na niego przewrócić kiedy był pijany.
Bennet przytoczył także, historię Polaka, który pijąc piwo, prasując i oglądając walkę bokserką poparzył twarz żelazkiem odbierając telefon.
"Opowiadanie działa na różne sposoby. Po pierwsze wywołuje rozbawienie. Wszystkim nam zdarzały się podobnie głupie wypadki, jednak rzadko miały tak poważne konsekwencje. Po drugie zamieszane jest w to cierpienie, które wszystkich nas bawi. Po trzecie i najbardziej okrutne, to cierpienie jest stosunkowo niewielkie i dokonane samemu. Możemy się tym cieszyć bez poczucia winy. Daje nam to przepis na idealną historię newsową".
Wobec powyższych faktów, zdaniem Bennetta w każdej 24-godzinnej telewizyjnej stacji informacyjnej potrzebne są takie historie, aby przyciągnąć widownię do reklam. "I Polska właśnie, dzięki bogu, odkryła tę niszę w rynku i robi co może aby sprostać temu wyzwaniu. Potencjał jest wielki i mam nadzieję, że to wyjdzie. Polska na to zasługuje".
The Dominion Post, ml
Być może ciężkie zimy, bardzo wiele ziemniaków i jeszcze więcej wódki sprawiło, że Rosjanie poczuli się jak w domu i zostali tam przez kolejnych 40 lat wprowadzając ich zazwyczaj zabawny zestaw tajnej policji i marionetkowego rządu".
Następnie Bennet opisuje, że ostatnim marionetkowym szefem rządu był gen. Wojciech Jaruzelski, który "był zły ponieważ nosił ciemne okulary w zimie". Autor wyjaśnił, że noszenie ciemnych okularów jest pewnym przejawem wewnętrznego zła, tak samo jak "opłakiwanie zaniku zasad moralnych".
Bennet dodał, że Polska nie pomaga sobie swoją ortografią, dzięki której "przeciętne Polskie nazwisko wygląda jak tablica do odczytywania liter u okulisty".
"Polska przystąpiła do UE, ale dla postronnego obserwatora niewiele się zmieniło. Zimy pozostały nie do wytrzymania, ziemia płaska, a kuchnia zależna od tłustych kiełbas, wódki jest dużo, a głównym dobrem eksportowym wydają się być młodzi ludzie".
Po opisaniu tła historycznego autor przystąpił do wyjaśnienia co jest przejawami tego "przemysłu rozrywkowego". Opisał historię Polaka, który zgłosił się do szpitala z dużym bólem głowy, a prześwietlenie wykazało, że w czaszce tkwi niespełna 15-centymetrowe ostrze. Człowiek doszedł do wniosku, że musiał się na niego przewrócić kiedy był pijany.
Bennet przytoczył także, historię Polaka, który pijąc piwo, prasując i oglądając walkę bokserką poparzył twarz żelazkiem odbierając telefon.
"Opowiadanie działa na różne sposoby. Po pierwsze wywołuje rozbawienie. Wszystkim nam zdarzały się podobnie głupie wypadki, jednak rzadko miały tak poważne konsekwencje. Po drugie zamieszane jest w to cierpienie, które wszystkich nas bawi. Po trzecie i najbardziej okrutne, to cierpienie jest stosunkowo niewielkie i dokonane samemu. Możemy się tym cieszyć bez poczucia winy. Daje nam to przepis na idealną historię newsową".
Wobec powyższych faktów, zdaniem Bennetta w każdej 24-godzinnej telewizyjnej stacji informacyjnej potrzebne są takie historie, aby przyciągnąć widownię do reklam. "I Polska właśnie, dzięki bogu, odkryła tę niszę w rynku i robi co może aby sprostać temu wyzwaniu. Potencjał jest wielki i mam nadzieję, że to wyjdzie. Polska na to zasługuje".
The Dominion Post, ml