- Wczorajszy wyrok jest pełną rehabilitacją Zbigniewa Ziobry, prokuratury generalnej nadzorowanej wówczas przez niego i CBA - powiedział na antenie TVN24 europoseł Solidarnej Polski Jacek Kurski.
Jak mówił Kurski wyrok został wydany "pomimo strasznej nagonki, tworzenia atmosfery linczu wobec Zbigniewa Ziobry czy Mariusza Kamińskiego, pomimo wynoszenia w lektyce doktora G. podobnie jak wcześniej Beaty Sawickiej".
- Sąd, pomimo tego, że miał oczywiste sympatie przeciwko IV RP, musiał wydać wyrok skazujący, że były pełne podstawy do postawienia zarzutów. To był triumf moralny Zbigniewa Ziobry - podkreślił europoseł.
Odnosząc się do słów sędziego, który podczas uzasadnienia porównał metody CBA do metod stalinowskich Kurski stwierdził, że wstydzi się za niego. - Bo przecież, jeżeli to były metody stalinowskie, bezprawne, to na jakiej podstawie ten sam sędzia wydał wyrok skazujący? - pytał.
Mirosław G. winny przyjęcia korzyści majątkowych
Sąd uznał doktora Mirosława G. winnym przyjęcia korzyści majątkowych od pacjentów. Jednocześnie sąd uniewinnił lekarza od zarzutu mobbingu i molestowania seksualnego.
Jak wyliczył sąd, doktor G. przyjął od pacjentów łącznie ponad 17 690 zł. Zgodnie z wyrokiem pieniądze te mają zostać zwrócone. Sąd zaznaczył też, że nie ma dowodów, iż oskarżony uzależniał leczenie pacjentów od przyjęcia korzyści majątkowych.
Sąd wymierzył dr. Mirosławowi G. karę łączną 1 roku więzienia, w zawieszeniu na 2 lata oraz 72 tys. złotych grzywny. Część grzywny zostanie jednak odliczona, gdyż dr G. jako podejrzany w śledztwie spędził trzy miesiące w areszcie.
Sędzia doniesie na CBA
Sędzia Igor Tuleya, który prowadził proces kardiochirurga Mirosława G. zapowiedział, że złoży do prokuratury dwa zawiadomienia: o możliwości przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego i prokuratorów, którzy zbierali materiały mające świadczyć o winie lekarza, a także w sprawie składania fałszywych zeznań przez świadków - podaje TVN24. Informację podano również w "Panoramie" TVP.
ja, TVN24
- Sąd, pomimo tego, że miał oczywiste sympatie przeciwko IV RP, musiał wydać wyrok skazujący, że były pełne podstawy do postawienia zarzutów. To był triumf moralny Zbigniewa Ziobry - podkreślił europoseł.
Odnosząc się do słów sędziego, który podczas uzasadnienia porównał metody CBA do metod stalinowskich Kurski stwierdził, że wstydzi się za niego. - Bo przecież, jeżeli to były metody stalinowskie, bezprawne, to na jakiej podstawie ten sam sędzia wydał wyrok skazujący? - pytał.
Mirosław G. winny przyjęcia korzyści majątkowych
Sąd uznał doktora Mirosława G. winnym przyjęcia korzyści majątkowych od pacjentów. Jednocześnie sąd uniewinnił lekarza od zarzutu mobbingu i molestowania seksualnego.
Jak wyliczył sąd, doktor G. przyjął od pacjentów łącznie ponad 17 690 zł. Zgodnie z wyrokiem pieniądze te mają zostać zwrócone. Sąd zaznaczył też, że nie ma dowodów, iż oskarżony uzależniał leczenie pacjentów od przyjęcia korzyści majątkowych.
Sąd wymierzył dr. Mirosławowi G. karę łączną 1 roku więzienia, w zawieszeniu na 2 lata oraz 72 tys. złotych grzywny. Część grzywny zostanie jednak odliczona, gdyż dr G. jako podejrzany w śledztwie spędził trzy miesiące w areszcie.
Sędzia doniesie na CBA
Sędzia Igor Tuleya, który prowadził proces kardiochirurga Mirosława G. zapowiedział, że złoży do prokuratury dwa zawiadomienia: o możliwości przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego i prokuratorów, którzy zbierali materiały mające świadczyć o winie lekarza, a także w sprawie składania fałszywych zeznań przez świadków - podaje TVN24. Informację podano również w "Panoramie" TVP.
ja, TVN24