Maciej Lasek, szef Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych przekonuje na antenie RMF FM, że prawdę o przebiegu katastrofy smoleńskiej można znaleźć w raporcie komisji Jerzego Millera (jako bezpośrednią przyczynę katastrofy wskazuje on uderzenie Tu-154M w brzozę i, spowodowaną tym, utratę skrzydła).
Lasek ubolewa jednocześnie, że "opinie publiczną kształtują te wypowiedzi, które mają najlepszą chwytność i są wielokrotnie powtarzane". Dlatego też tworzony właśnie zespół ekspertów, który będzie komentował pojawiające się w mediach wypowiedzi na temat katastrofy, ma "wprost powiedzieć, że tezy, którymi jesteśmy karmieni przez półtora roku nie mają żadnego potwierdzenia w faktach". Lasek zaznacza jednocześnie, że żadna z osób współpracujących z parlamentarnym zespołem Antoniego Macierewicza najwyraźniej "nie zajmowała się profesjonalnie badaniem wypadków lotniczych i takimi szczegółami, jaki myśmy się zajmowali" (eksperci tego zespołu mówią o dwóch wybuchach na pokładzie Tu-154M).
Szef PKBWL deklaruje, że chętnie spotkałby się z ekspertami komisji Macierewicza, ale "na swoich warunkach". - To jest bardzo prosta sprawa: spotykamy się jak ekspert z ekspertem. To nie jest debata publiczna, to nie jest debata w telewizji, tylko zapraszamy jednego pana profesora czy drugiego - proszę bardzo, jeżeli pan ma inne zdanie, proszę nas przekonać, my panu udowodnimy, że pana tezy nie mają pokrycia, znaczy - w zderzeniu z faktami - nie mają racji bytu - tłumaczy. - Nie chciałbym przekonywać polityków, bo polityka i badanie wypadków to są dwie różne rzeczy - dodaje.
RMF FM, arb
Szef PKBWL deklaruje, że chętnie spotkałby się z ekspertami komisji Macierewicza, ale "na swoich warunkach". - To jest bardzo prosta sprawa: spotykamy się jak ekspert z ekspertem. To nie jest debata publiczna, to nie jest debata w telewizji, tylko zapraszamy jednego pana profesora czy drugiego - proszę bardzo, jeżeli pan ma inne zdanie, proszę nas przekonać, my panu udowodnimy, że pana tezy nie mają pokrycia, znaczy - w zderzeniu z faktami - nie mają racji bytu - tłumaczy. - Nie chciałbym przekonywać polityków, bo polityka i badanie wypadków to są dwie różne rzeczy - dodaje.
RMF FM, arb