Obecnie 54 proc. ankietowanych jest przekonanych o tym, że Białoruś "zmierza w złym kierunku". Rzecznik Instytutu Uładzimir Dorochou tłumaczy to tym, że "sytuacja gospodarcza w kraju pogorszyła się", a obiecywane liberalne reformy nie nastąpiły. Łukaszenka, jak pisze AP, jest przeciwny takiemu rodzajowi reform gospodarczych, jakich dokonuje się w Rosji, Polsce czy na Litwie, woli bowiem, gdy silną rolę w ekonomice odgrywa państwo.
Sondaż pokazuje, że drogi prezydenta Białorusi i przeważającej liczby Białorusinów rozchodzą się niemal w każdej istotnej dla kraju sprawie. Niemal 58 proc. ankietowanych nie jest zwolennikami poparcia Mińska dla Iraku. Prawie 61 proc. mówi, że jest za przyłączeniem się do Unii Europejskiej. Jedynie 17,7 proc. poparłoby unię z Rosją, a 52 proc. uważa, że Białoruś i Rosja powinny pozostać odrębnymi państwami.
W badaniu, które przeprowadzono w grudniu w całym kraju, wzięło udział 1478 osób.
em, pap