Holender pisze o pedofilii w polskim Kościele. Terlikowski: gdzie dowody?

Holender pisze o pedofilii w polskim Kościele. Terlikowski: gdzie dowody?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Tomasz Terlikowski (fot. Wprost) Źródło: Wprost
Tomasz Terlikowski w rozmowie z "Polską The Times" skrytykował książkę "Lękajcie się" Holendra Ekke Overbeeka, w której autor pisze o pedofilii w polskim Kościele. Zdaniem Terlikowskiego autor nie przedstawił żadnych poważnych dowodów na poparcie swojej tezy. - Ja też mogę powiedzieć, że mam 36 świadków na to, że jej autor jest pedofilem. Tylko co z tego? - pyta redaktor naczelny Frondy.
Terlikowski podkreśla, że jego zdaniem w Polsce może wybuchnąć skandal pedofilski z Kościołem w tle - ale sprawa nie będzie miała takiego rozmiaru jak skandale w USA czy w Irlandii. - Sytuacja polskiego Kościoła jest zupełnie inna - i historycznie, i teraz - tłumaczy. I dodaje, że skandale pedofilskie mogą być udziałem każdej instytucji. Przyznaje jednocześnie, że sprawy pedofilii "nie są wyjaśniane przez Kościół tak sprawnie, jakby należało działać w tej sprawie".

27 przypadków pedofilii ujawnionych w polskim Kościele, o których pisze Holender, to - zdaniem Terlikowskiego - "nie jest wielka liczba". Publicysta podkreśla przy tym, że "każda sprawa jest inna". Przypomina też, że w wielu przypadkach Kościół ukarał winowajców - jego zdaniem polskiemu episkopatowi nie można zarzucać, że próbuje zatuszować przypadki pedofilii.

- Rozmawiamy przy okazji książki, która została napisana bez poparcia żadnymi dowodami. Ja też mogę powiedzieć, że mam 36 świadków na to, że autor tej książki jest pedofilem. Tylko co z tego? Anonimowy świadek w tego typu książce to żaden świadek. Jeśli autor ma jakieś twarde dowody, to niech przedstawi je w sądzie cywilnym lub kościelnym - podsumowuje publicysta w rozmowie z "Polską The Times".

arb, "Polska The Times"