- Propozycja premiera, aby posłowie PO stworzyli projekt ustawy ws. związków partnerskich wyrażający opinię konserwatywnej części partii, to próba utrzymania pewnego modus vivendi. Premier może się obawiać rozłamu w partii i odejścia konserwatywnych posłów, dlatego wyciąga rękę do prawej strony - stwierdził w rozmowie z TOK FM politolog prof. Wojciech Łukowski.
Premier Donald Tusk powiedział, że w sprawie związków partnerskich zamierza wyjść naprzeciw prawemu skrzydłu w PO. - Będę proponował posłom Platformy, aby dopuścili możliwość przygotowania również innego projektu, który wyrażałby opinię konserwatywnej grupy w partii - stwierdził premier.
- To pokazuje, że Platforma nie jest w stanie sobie poradzić z problemami obyczajowymi i światopoglądowymi, które rozsadzają tę partię od środka. Konserwatywne skrzydło mogłoby stworzyć partię obok PO, tylko z twarzą Gowina - przekonywał Łukowski.
W jego ocenie w tej chwili nic nie wskazuje na to, by w PO miało dojść do rozłamu. - Tusk chce przetrwać ten kryzys bez strat, które wiązałyby się z podziałem partii - zaznaczył politolog.
ja, TOK FM
- To pokazuje, że Platforma nie jest w stanie sobie poradzić z problemami obyczajowymi i światopoglądowymi, które rozsadzają tę partię od środka. Konserwatywne skrzydło mogłoby stworzyć partię obok PO, tylko z twarzą Gowina - przekonywał Łukowski.
W jego ocenie w tej chwili nic nie wskazuje na to, by w PO miało dojść do rozłamu. - Tusk chce przetrwać ten kryzys bez strat, które wiązałyby się z podziałem partii - zaznaczył politolog.
ja, TOK FM