Bez nich nie byłoby Żubrówki, kanapek Subwaya, książek o Harrym Potterze i chińskich zupek. Obcokrajowcy, którzy znaleźli w Polsce ziemię obiecaną i zostali bogaci.
Kiedy w 1995 r. portugalska rodzina Dos Santos zleciła mu przygotowanie strategii rozwoju dla sklepów Biedronka, Luis Amaral nie wiedział, czym różni się nasza kajzerka od grahamki. Ale kiedy przyjechał do Polski, pospacerował po sklepach, porozmawiał z ludźmi, okazało się, że znalazł z nami wiele wspólnego. – Mam podobny charakter. Lubię się targować i nie lubię przepłacać. Gdy idę do sklepu, zawsze szukam przecen – mówi biznesmen.
Co jeszcze zobaczył Amaral? Że w przeciwieństwie do pozostałych Europejczyków Polacy nie robią zakupów raz w tygodniu, lecz codziennie. Wydają przy tym małe kwoty i nie chce im się chodzić daleko od domu. Na podstawie tych obserwacji Portugalczyk opracował dwa pomysły biznesowe: sieci osiedlowych dyskontów Biedronka oraz sieci hurtowni Eurocash Cash & Carry, w których mogą się zaopatrywać właściciele małych lokalnych sklepików.
Pierwszy pomysł uczynił najbogatszym Portugalczykiem Pedra dos Santosa, właściciela firmy Jeronimo Martins, któremu Biedronka dostarcza większych zysków niż rodzinny biznes w Portugalii. Tymczasem Eurocash przez lata nie przynosił spodziewanych profitów. Luis Amaral rozstał się z Biedronką, dziesięć lat temu odkupił od Dos Santosów Eurocash, czyniąc zeń największego dystrybutora żywności i innych dóbr nietrwałych w Polsce, z 19-proc. udziałem w rynku.
Sukces Amarala polegał na tym, że dostarczając tani towar w hurcie, pomógł on przetrwać tradycyjnym sklepom, dziesiątkowanym przez hipermarkety i Biedronki. Przy okazji zarobił fortunę. Trzy tygodnie temu amerykański Bloomberg wpisał Amarala do prestiżowego rankingu miliarderów – Bloomberg Billionaires Index. Obecnie portugalski biznesmen ma 44 proc. akcji w Eurocashu wartych około 910 mln dolarów. Do tego należy doliczyć 220 mln dolarów z dywidend i sprzedaży akcji – wylicza Bloomberg. W sumie więc zarobił w Polsce blisko 1,1 mld dolarów. To nie lada wyczyn. Gdyby Luis Amaral miał polskie obywatelstwo, od razu wskoczyłby do czołówki naszego rankingu najbogatszych Polaków, patrząc z góry na Ryszarda Krauzego, Romana Karkosika, Zbigniewa Jakubasa i innych rekinów polskiego biznesu.
Okazuje się, że nie on jeden znalazł w Polsce swoją ziemię obiecaną.
Co jeszcze zobaczył Amaral? Że w przeciwieństwie do pozostałych Europejczyków Polacy nie robią zakupów raz w tygodniu, lecz codziennie. Wydają przy tym małe kwoty i nie chce im się chodzić daleko od domu. Na podstawie tych obserwacji Portugalczyk opracował dwa pomysły biznesowe: sieci osiedlowych dyskontów Biedronka oraz sieci hurtowni Eurocash Cash & Carry, w których mogą się zaopatrywać właściciele małych lokalnych sklepików.
Pierwszy pomysł uczynił najbogatszym Portugalczykiem Pedra dos Santosa, właściciela firmy Jeronimo Martins, któremu Biedronka dostarcza większych zysków niż rodzinny biznes w Portugalii. Tymczasem Eurocash przez lata nie przynosił spodziewanych profitów. Luis Amaral rozstał się z Biedronką, dziesięć lat temu odkupił od Dos Santosów Eurocash, czyniąc zeń największego dystrybutora żywności i innych dóbr nietrwałych w Polsce, z 19-proc. udziałem w rynku.
Sukces Amarala polegał na tym, że dostarczając tani towar w hurcie, pomógł on przetrwać tradycyjnym sklepom, dziesiątkowanym przez hipermarkety i Biedronki. Przy okazji zarobił fortunę. Trzy tygodnie temu amerykański Bloomberg wpisał Amarala do prestiżowego rankingu miliarderów – Bloomberg Billionaires Index. Obecnie portugalski biznesmen ma 44 proc. akcji w Eurocashu wartych około 910 mln dolarów. Do tego należy doliczyć 220 mln dolarów z dywidend i sprzedaży akcji – wylicza Bloomberg. W sumie więc zarobił w Polsce blisko 1,1 mld dolarów. To nie lada wyczyn. Gdyby Luis Amaral miał polskie obywatelstwo, od razu wskoczyłby do czołówki naszego rankingu najbogatszych Polaków, patrząc z góry na Ryszarda Krauzego, Romana Karkosika, Zbigniewa Jakubasa i innych rekinów polskiego biznesu.
Okazuje się, że nie on jeden znalazł w Polsce swoją ziemię obiecaną.
Więcej możesz przeczytać w 7/2013 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.