Józef Oleksy na antenie TVN24 ocenił, że zapowiedziane przez Donalda Tuska zmiany w rządzie będą miały charakter kosmetyczny - a odwołanych może zostać najwyżej trzech ministrów. - To jeszcze nie rewolucja - zaznaczył.
- Premier wyczuł, że jest to moment przesilenia po dobrych negocjacjach w Brukseli - w ten sposób Oleksy wyjaśnił, dlaczego Tusk decyduje się na roszady w rządzie właśnie teraz. Polityk SLD nie chciał jednak odpowiedzieć na pytanie, którzy ministrowie - jego zdaniem - powinni zostać odwołani.
arb, TVN24
arb, TVN24