Cejrowski o Smoleńsku: są dowody, to był zamach

Cejrowski o Smoleńsku: są dowody, to był zamach

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wojciech Cejrowski (fot. PIOTR TWARDYSKO / Newspix.pl) Źródło: Newspix.pl
- Łatwiej się żyje, kiedy człowiek ignoruje fakty wskazujące na zamach (w Smoleńsku - red.) i wybiera słodką bajkę o katastrofie. Bo przecież jak udowodnimy, że zamach, to będziemy musieli stanąć twarzą w twarz z kolejnymi przykrościami: albo iść na konflikt międzynarodowy z Ruskimi, albo uniżenie lizać im buty w pozycji (Donalda) Tuska - mówi w rozmowie z portalem stefczyk.info dziennikarz i podróżnik Wojciech Cejrowski.
Zdaniem Cejrowskiego sprawa katastrofy smoleńskiej "jest już wyjaśniona". - Na stole leżą wszystkie dowody wskazujące na to, że to nie była katastrofa, tylko zamach. I nie mówię o stole spiskowym, tylko o oficjalnym stole rządowym. Leżą też tam liczne dowody wskazujące na sprawcę - ten kto mataczy, ukrywa i fałszuje fakty, ten jest winny - przekonuje Cejrowski. - Sprawę Katynia ukrywały dużo potężniejsze siły, a jednak tamtą zbrodnię wyjaśniliśmy. Wyjaśnimy i tę - dodaje.

Dlaczego większość Polaków nie widzi tych dowodów na zamach? - Narracja Tuska jest przyjemna dla ucha - dlatego Naród go słucha i popiera. Tusk opowiada nieprawdy, bajdurzy, lukruje rzeczywistość, obiecuje, potem nie dotrzymuje swoich własnych obietnic, ale... gdyby odrzucić Tuska, to nagle wyjdzie na jaw, że nasze życie jest czarne - wyjaśnia Cejrowski. To właśnie dlatego, jego zdaniem, "trzeba się oszukiwać, przymykać oko na fakty".

- Powinniśmy walczyć o prawdę z Tuskiem, z Ruskiem, z Unią. O prawdę trzeba walczyć nawet z przeciwnikiem, o którym wiemy, że nas pokona. To kwestia pryncypiów, godności. O Polskę więc trzeba walczyć, nawet jeśli wydaje nam się, że nic nie ugramy - podsumowuje Cejrowski.

arb, stefczyk.info