Brytyjsko-amerykańskie siły specjalne przeprowadziły sześciodniową misję w zachodnim Iraku. Jej celem było określenie punktów ataków w ewentualnej wojnie z tym krajem.
Powołując się na źródła w ministerstwie obrony brytyjski dziennik "Daily Telegraph" napisał, że setka żołnierzy z amerykańskich oddziałów Delta i brytyjskich sił SAS przyleciała do Iraku śmigłowcami z sąsiedniej Jordanii.
Miała to być reakcja na doniesienia wywiadu USA o przemieszczaniu wyrzutni rakiet Scud w zachodnich regionach kraju. Chodziło o sprawdzenie, czy nie są to tylko fałszywe cele podsuwane przez Irak.
"Daily Telegraph" nie podał daty tej tajnej wyprawy. Brytyjski resort obrony nie skomentował doniesień gazety.
Ten sam dziennik napisał w sobotę, że podczas piątkowej wizyty premiera Tony'ego Blaira u prezydenta George'a W. Busha ustalono, że wojna z Irakiem wybuchnie w ciągu najbliższych sześciu tygodni. Stanie się tak, o ile Saddam Husajn nie odda arsenałów broni masowego rażenia, jednak - zdaniem cytowanego w dzienniku Blaira - taka ugodowa postawa Husajna jest nad wyraz wątpliwa.
sg, pap