W Gdańsku feministycznej Manifie na rzecz związków partnerskich i równouprawnienia kobiet towarzyszyła kontrdemonstracja narodowców.
"Nasze związki nasza sprawa" i "Dobro wyboru, dobrem ogółu" - pod takimi hasłami ulicami Gdańska przeszła po raz dziewiąty Manifa. Jej głównym postulatem było zalegalizowanie przez Sejm związków partnerskich. Uczestniczki niosły transparenty z hasłami: "Władza w ręce kobiet", "Lechu przeskocz swój mentalny mur!", "Wałęso zgorszyłeś moje dzieci i wnuki" (nawiązanie do głośnej wypowiedzi Wałęsy o tym, że homoseksualiści powinni siedzieć w Sejmie w ostatnim rzędzie, albo nawet za murem), "Związki partnerskie nie są dla nas zagrożeniem" i "Równe szanse, lepsza Polska". W Manifie wziął udział Robert Biedroń.
Odpowiedzią na Manifę była kontrdemonstracja narodowców skandujących "Chłopak i dziewczyna, normalna rodzina!", "Lesby i geje, cała Polska z was się śmieje!" oraz "Feministki do kopalni". Uczestnicy narodowej kontrmanifestacji obrażali też Roberta Biedronia.
arb, "Dziennik Bałtycki"
Odpowiedzią na Manifę była kontrdemonstracja narodowców skandujących "Chłopak i dziewczyna, normalna rodzina!", "Lesby i geje, cała Polska z was się śmieje!" oraz "Feministki do kopalni". Uczestnicy narodowej kontrmanifestacji obrażali też Roberta Biedronia.
arb, "Dziennik Bałtycki"