Andrzej Z. "Słowik", skazany za pełnienie kierowniczej roli w mafii pruszkowskiej i odsiadujący od 2001 roku wyrok w polskim więzieniu, może odzyskać wolność już 5 sierpnia. "Słowika" może zatrzymać w więzieniu jedynie ewentualny wyrok w sprawie, w której jest podejrzanym o zlecenie zabójstwa gen. Marka Papały - pisze "Gazeta Wyborcza".
Gen. Papała, były Komendant Główny Policji, zginął pod swoim blokiem od strzału w głowę 25 czerwca 1998 roku. Według jednej z wersji zabójstwo miał zlecić właśnie Andrzej Z. Według innej wersji gen. Papała zginął przypadkowo w czasie napadu rabunkowego.
"Słowika" o zlecenie zabójstwa Papały oskarżono po zeznaniach Artura "Iwana" Zirajewskiego, który zeznał, że słyszał jak "Słowik, szef gdańskiej mafii samochodowej Nikodem "Nikoś" Skotarczak i polonijny biznesmen Edward Mazur mieli rozmawiać o zabójstwie Papały. "Słowik" twierdzi z kolei, że nie chciał nikomu zlecać zabójstwa byłego komendanta - utrzymuje, że to jemu proponowano usunięcie gen. Papały. Jedynym żyjącym świadkiem spotkania o którym opowiadał "Iwan" (on sam przedawkował leki w celi) jest dziś Jarosław N. należący do trójmiejskiego półświatka, którego wiarygodność jest jednak ograniczona m.in. dlatego, że w 2006 roku stwierdzono u niego schizofrenię paranoidalną.
"Słowika" o zlecenie zabójstwa Papały oskarżono po zeznaniach Artura "Iwana" Zirajewskiego, który zeznał, że słyszał jak "Słowik, szef gdańskiej mafii samochodowej Nikodem "Nikoś" Skotarczak i polonijny biznesmen Edward Mazur mieli rozmawiać o zabójstwie Papały. "Słowik" twierdzi z kolei, że nie chciał nikomu zlecać zabójstwa byłego komendanta - utrzymuje, że to jemu proponowano usunięcie gen. Papały. Jedynym żyjącym świadkiem spotkania o którym opowiadał "Iwan" (on sam przedawkował leki w celi) jest dziś Jarosław N. należący do trójmiejskiego półświatka, którego wiarygodność jest jednak ograniczona m.in. dlatego, że w 2006 roku stwierdzono u niego schizofrenię paranoidalną.