Jesteśmy najgłupszym społeczeństwem na świecie. Szkoci wypijają zaledwie 8 proc. wyprodukowanej u siebie whisky. Resztę sprzedają za granicą. Francuzi podobnie – swoimi koniakami zalewają cały świat. A Polacy? Eksportujemy zaledwie połowę własnej produkcji, a do tego importujemy zagraniczną wódkę – mówił gorzko Tadeusza Dorda, właściciel Polmosu Siedlce, producenta m.in. wódki Chopin.
Na początku roku w Ministerstwie Rolnictwa zebrali się szefowie zainteresowanych firm i debatowali, jak ratować polski przemysł wódczany. Dużo jednak nie uradzili. Już kilka tygodni później jeden z uczestników debaty gasił światło w rozlewni wódki w Poznaniu. Po blisko stu latach tradycji wódka Wyborowa nie będzie już tam produkowana. Rozleje ją na zlecenie francuskiego właściciela zakład w Zielonej Górze. Na miejscu gorzelni powstaną alejki rowerowe i miejsca do ćwiczeń rekreacyjnych. W ciągu dwóch lat podobny los spotkał osiem innych polmosów, w tym tak znane jak Polmos Szczecin, który produkował wódkę Starka.
Golfista z kieliszkiem
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.