- Szanuję prezydenta Obamę i kocham swój kraj. Nigdy bym nie zrobił niczego, co stanowiłoby zagrożenie dla niego lub jakiegokolwiek innego przedstawiciela władz - mówił Paul Kevin Curtis po opuszczeniu aresztu. Mężczyznę aresztowano w związku z wysłaniem do Baracka Obamy toksycznej substancji – informuje Polskie Radio.
Paul Kevin Curtis z Mississippi oskarżony o wysłanie listów z silnie toksyczną rycyną do prezydenta Baracka Obamy oraz jednego z senatorów, 23 kwietnia odzyskał wolność. Prokuratura wycofała zarzuty wobec 45-letniego mężczyzny, który zarabia na życie wcielając się w postać Elvisa Presleya. Dochodzenie wykazało, że ktoś podszył się pod Paula podpisując listy z toksyczną substancją jego inicjałami.
jc, Polskie Radio