Konrad Szymański, europoseł PiS z Wielkopolski nie może liczyć na pierwsze miejsce na liście w najbliższych wyborach do Parlamentu Europejskiego, bo - jak mówi jeden z poznańskich działaczy PiS w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" - Szymański "w ogóle nie angażuje się w życie partyjne, lekceważy rocznicowe uroczystości smoleńskie".
Szymański "odziedziczył" pierwsze miejsce na liście w Wielkopolsce w wyborach do PE po Marcinie Libickim, którego asystentem był w przeszłości. Teraz jednak o takiej uprzywilejowanej pozycji może zapomnieć, bo "jego pozycja w PiS jest bardzo kiepska". - W Poznaniu jest zupełnie niewidoczny. Nie ma go, gdy do Wielkopolski przyjeżdża Jarosław Kaczyński czy inni politycy z zarządu partii. Omija z boku marsze smoleńskie, nie angażuje się w publiczne debaty. Sam się skreśla - twierdzi działacz PiS z Poznania.
Miejsce Szymańskiego na liście wyborczej miałby zająć Adam Hofman, rzecznik PiS. Szymański nie chce komentować tych spekulacji.
arb, "Gazeta Wyborcza"
Miejsce Szymańskiego na liście wyborczej miałby zająć Adam Hofman, rzecznik PiS. Szymański nie chce komentować tych spekulacji.
arb, "Gazeta Wyborcza"