Najbardziej prawdopodobne na dziś wyjaśnienie przyczyn katastrofy smoleńskiej to hipoteza o dwóch wybuchach na pokładzie samolotu Tu-154M - przekonywał na antenie Radia Zet rzecznik PiS Adam Hofman. Hofman zastrzegł jednocześnie, że "dowodów ostatecznych nie ma, ponieważ one leżą w Rosji". Nawiązał w ten sposób do faktu, że Rosjanie do dziś nie przekazali Polsce wraku samolotu, który rozbił się pod Smoleńskiem w kwietniu 2010 roku.
- My nie jesteśmy od siania wątpliwości, my jesteśmy od wyjaśniania sprawy. Dobrze by było żeby dojrzali i doświadczeni politycy to rozumieli. Doktor Maciej Lasek i jego zespół jest od tego, by siać wątpliwości i rządową propagandę. Nasza strona od tego nie jest - mówił Hofman porównując prace parlamentarnego zespołu Antoniego Macierewicza badającego przyczyny katastrofy smoleńskiej z pracami powołanego przez premiera zespołu pod przewodnictwem Macieja Laska, który ma wyjaśniać wątpliwości pojawiające się w sprawie przyczyn katastrofy oraz odnosić się do hipotez stawianych m.in. przez zespół Macierewicza.
Hofman zwrócił też politykom PiS uwagę, że - choć mają prawo wątpić w ustalenia zespołu Macierewicza - to jednak "budowanie wspólnoty wśród ludzi, którzy nie chcieliby tylko wierzyć w oficjalną propagandę, nie powinno być przez naszą stronę zaburzane". Hofman nawiązał w ten sposób do wypowiedzi Zbigniewa Girzyńskiego, który przyznał, że według niego brak jest dowodów na potwierdzenie stawianych przez Macierewicza tez.
arb, Radio Zet
Hofman zwrócił też politykom PiS uwagę, że - choć mają prawo wątpić w ustalenia zespołu Macierewicza - to jednak "budowanie wspólnoty wśród ludzi, którzy nie chcieliby tylko wierzyć w oficjalną propagandę, nie powinno być przez naszą stronę zaburzane". Hofman nawiązał w ten sposób do wypowiedzi Zbigniewa Girzyńskiego, który przyznał, że według niego brak jest dowodów na potwierdzenie stawianych przez Macierewicza tez.
arb, Radio Zet