40-letni Andrew Machin został uniewinniony przez sąd w Lincoln od zarzutu zgwałcenia 15-latki. Sąd uwierzył w wyjaśnienia Machina, który poinformował, że cierpi na seksomnię, czyli niekontrolowanie swoich zachowań seksualnych podczas snu. Na seksomnię cierpi też siostra Machina.
Do gwałtu na 15-latce doszło po suto zakrapianej imprezie, w której uczestniczył również Machin. Mężczyzna miał zgwałcić dziewczynę w pokoju hotelowym, w którym - z powodu dużej ilości wypitego alkoholu - dziewczyna zaniemogła. Machin tłumaczył, że został z dziewczyną w pokoju hotelowym "na wypadek, gdyby miała dalsze kłopoty zdrowotne" a gwałt tłumaczył swoją nietypową chorobą.
- W tym całym zdarzeniu są dwie ofiary - zgwałcona nastolatka i ja - przekonywał Machin. A sąd - po wysłuchaniu jego zeznań, zeznań świadków, a także opinii biegłych - uwierzył w wyjaśnienia złożone przez mężczyznę. Machin nie przekonał jedynie prokuratora, który do końca twierdził, że 40-latek był świadomy tego, co robi.
nasygnale.pl, arb
- W tym całym zdarzeniu są dwie ofiary - zgwałcona nastolatka i ja - przekonywał Machin. A sąd - po wysłuchaniu jego zeznań, zeznań świadków, a także opinii biegłych - uwierzył w wyjaśnienia złożone przez mężczyznę. Machin nie przekonał jedynie prokuratora, który do końca twierdził, że 40-latek był świadomy tego, co robi.
nasygnale.pl, arb