- Liczyłem, że i Borusewicz i Wałęsa będą wspomagać dziś "Solidarność" w tych postulatach, które nie zostały zrealizowane (...) A tu się okazuje, że w tej chwili pan Wałęsa obrzuca pana Borusewicza błotem – tak w „Faktach po faktach” Piotr Duda skomentował spór między Lechem Wałęsa i Bogdanem Borusewiczem.
Spór rozpoczął się po tym, jak Henryka Krzywonos i Andrzej Kołodziej w wywiadach dla tygodnika "Wprost" mówili, że to Bogdan Borusewicz dowodził strajkiem w Stoczni Gdańskiej. Te słowa oburzyły Lecha Wałęsę. Spór nie podoba się Piotrowi Dudzie, szefowi „Solidarności”.
Piotr Duda podkreślił, że „S” nie miesza się do tego konfliktu. Zaznaczył, że osobiście jest mu przykro z powodu tej kłótni. Duda nie chciał ocenić zachowania Lecha Wałęsy. - Jako młody chłopak patrzyłem na Wałęsę z podziwem. Ale im bardziej go poznaję, tym bardziej jest dla mnie człowiekiem nieodgadnionym. Nie wiem, co w nim siedzi, nie wiem, co jutro powie, co powie pojutrze – ocenił.
eb, tvn24.pl
Piotr Duda podkreślił, że „S” nie miesza się do tego konfliktu. Zaznaczył, że osobiście jest mu przykro z powodu tej kłótni. Duda nie chciał ocenić zachowania Lecha Wałęsy. - Jako młody chłopak patrzyłem na Wałęsę z podziwem. Ale im bardziej go poznaję, tym bardziej jest dla mnie człowiekiem nieodgadnionym. Nie wiem, co w nim siedzi, nie wiem, co jutro powie, co powie pojutrze – ocenił.
eb, tvn24.pl