Gdyby o wyborze szefa Platformy decydowali wyborcy tej partii, zostałby nim Donald Tusk - wynika z sondażu Homo Homini dla "Rzeczpospolitej".
Wybory przewodniczącego PO odbędą się wcześniej niż dotąd planowano. Pod koniec czerwca zbierze się Komisja Krajowa partii, która ma dokonać wyborczych zmian w statucie partii. Z zapowiedzi wynika, że po raz pierwszy wyboru przewodniczącego partii ma dokonać ogół członków formacji w głosowaniu bezpośrednim.
Z sondażu przytoczonego przez "Rz" wynika, że 69 proc. wyborców PO chciałoby, aby w fotelu szefa Platformy pozostał Donald Tusk.
Poza obecnym premierem, żaden inny polityk oficjalnie nie ogłosił zamiaru kandydowania na to stanowisko. Jako potencjalnych kontrkandydatów Tuska media wymieniają m.in. wiceszefa partii Grzegorza Schetynę oraz odwołanego niedawno ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina.
Z sondażu "Rz" wynika, że Schetynę w roli następcy Tuska widziałoby 12,5 proc. wyborców PO, zaś Gowina - 6 proc.
Z sondażu przytoczonego przez "Rz" wynika, że 69 proc. wyborców PO chciałoby, aby w fotelu szefa Platformy pozostał Donald Tusk.
Poza obecnym premierem, żaden inny polityk oficjalnie nie ogłosił zamiaru kandydowania na to stanowisko. Jako potencjalnych kontrkandydatów Tuska media wymieniają m.in. wiceszefa partii Grzegorza Schetynę oraz odwołanego niedawno ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina.
Z sondażu "Rz" wynika, że Schetynę w roli następcy Tuska widziałoby 12,5 proc. wyborców PO, zaś Gowina - 6 proc.