Berbeka o tragedii na Broad Peak: zostali sami. Załamali się psychicznie

Berbeka o tragedii na Broad Peak: zostali sami. Załamali się psychicznie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Tomasz Kowalski (fot. Bielecki /polskihimalaizmzimowy.pl) 
Brat Macieja Berbeki, Jacek wyrusza na poszukiwania ciał brata i jego towarzysza Tomasza Kowalskiego. Kowalski i Berbeka nie wrócili do bazy po pierwszym w historii zimowym zdobyciu szczytu Broad Peak. - Przyczyną nieszczęścia było załamane psychiczne. A załamanie psychiczne nastąpiło w wyniku tego, że chłopcy zostali sami - powiedział Jacek Berbeka w rozmowie z RMF FM.
Wyprawa na Broad Peak realizowana była w ramach projektu "Polski Himalaizm Zimowy 2010-2015" pod patronatem prezydenta Bronisława Komorowskiego. Broad Peak to 12. najwyższy szczyt świata oddalony o dziewięć kilometrów od K2. Adam Bielecki, Artur Małek, Tomasz Kowalski i Maciej Berbeka 5 marca zdobyli jako pierwsi himalaiści w historii szczyt zimą. Ze szczytu nie zeszli Tomasz Kowalski i Maciej Berbeka.

Jacek Berbeka tłumaczył, że zdecydował się na wyprawę na Broad Peak, by pochować ciała brata oraz Tomasza Kowalskiego. - Nie mogę pozwolić, by zostali w miejscach widocznych, w miejscach, gdzie będą przechodziły dziesiątki ludzi, będą się tamtędy wspinały na szczyt. To jest droga, którą latem pokonuje bardzo dużo osób. Niedługo w Karakorum zacznie się sezon letni i nie wyobrażam sobie, bym mógł zostawić brata czy osoby, z którymi się wspinał, w miejscu, gdzie narażeni będą na ciekawski wzrok tylu obcych ludzi - podkreślił Berbeka.

- Strasznie chciałem podziękować tym wszystkim osobom, które wpłaciły pieniądze. Muszę powiedzieć, że wróciła mi wiara w ludzi. Po tym dramacie byłem załamany, ale widzę, że są cudowni ludzie w Polsce. To napawa mnie wielkim optymizmem i strasznie im dziękuję - zaznaczył Berbeka.

W ocenie brata jednego z tragicznie zmarłych himalaistów przyczyną tragedii była przede wszystkim załamanie psychiczne. - Bo (załamanie - red.) fizycznie może nie było tak źle. Ale jeżeli ktoś prosi o pomoc, a uzyskuje informację, że niestety nie ma takiej możliwości - a chodziło tylko o to, by być razem - to następuje załamanie psychiczne. Ja działam cały czas w sporcie ekstremalnym i wiem, że pierwszoplanową rolę odgrywa psychika. Ona zawsze troszeczkę wyprzedza działalność fizyczną. Jeżeli ktoś się załamie psychicznie, to może być świetnie wytrenowany i nic mu nie pomoże. A jeżeli psychika jest podbudowana, to ta psychika potrafi przezwyciężyć nawet niedobory fizyczne - powiedział Berbeka.

ja, RMF FM