Tomasz Terlikowski w rozmowie z portalem niezalezna.pl komentując słowa Leszka Millera oburzonego faktem, iż kard. Stanisław Dziwisz stwierdził iż "parlament nie jest powołany do tworzenia odrębnego porządku moralnego niż ten, który jest wpisany głęboko w serce człowieka, w jego sumienie", przekonuje, że "prawo stanowione nie może być wyższe od prawa naturalnego".
Zdaniem redaktora naczelnego Frondy oburzenie Millera, który przekonywał, że państwo, w którym "Ewangelia jest ważniejsza od konstytucji" jest państwem wyznaniowym, jest nieuzasadnione. - Jeśli prawo stanowione jest sprzeczne z prawem naturalnym, to nie obowiązuje nas w sumieniu. Dwudziestowieczne totalitaryzmy nauczyły nas wystarczająco mocno, że trzeba się wystrzegać sytuacji, w których państwo uważa, że może stanowić każde prawo - przypomniał Terlikowski.
- Pan Miller powinien się douczyć, żeby zrozumieć, że cywilizacja, w której żyje, opiera się na prawie naturalnym, nie zaś na prawie stanowionym. Ale przypuszczam, że dla starego komunisty - wychowanego w doktrynie, że państwo może wszystko, np. likwidować kułaków - jest to nie do pojęcia - dodał publicysta.
arb, niezalezna.pl
- Pan Miller powinien się douczyć, żeby zrozumieć, że cywilizacja, w której żyje, opiera się na prawie naturalnym, nie zaś na prawie stanowionym. Ale przypuszczam, że dla starego komunisty - wychowanego w doktrynie, że państwo może wszystko, np. likwidować kułaków - jest to nie do pojęcia - dodał publicysta.
arb, niezalezna.pl