Awantura o 5 złotych. "Gronkiewicz-Waltz miała rację"

Awantura o 5 złotych. "Gronkiewicz-Waltz miała rację"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Hanna Gronkiewicz-Waltz (fot. Wprost) Źródło: Wprost
- Jestem pewna, że bez biletu nie weszła - powiedziała Ewa Malinowska-Grupińska (PO), przewodniczącą Rady Warszawy, odnosząc się w "Kontrwywiadzie RMF FM" do słynnej już sprawy Hanny Gronkiewicz-Waltz (PO) i biletu za 5 zł do parku w Wilanowie.
- Pani prezydent wybrała się do parku a właściwie do muzeum w Wilanowie ze swoim mężem i ze znajomymi. Zakupiła cztery bilety za 20 złotych, czyli wydała 80 złotych. To pomyślmy, że tak przeciętna rodzina właśnie idzie do parku w Wilanowie, mąż, żona, dwójka dzieci, osiemdziesiąt złotych - mówiła w "Kontrwywiadzie RMF FM" Ewa Malinowska-Grupińska. Na uwagę Konrada Piaseckiego, że przy dochodach Hanny Gronkiewicz-Waltz 80 zł to nie jest kwota wygórowana, przewodnicząca Rady Warszawy odrzekła, że "cały czas myślimy o przeciętnym warszawiaku, który poszedłby do tego parku" oraz że "taka jest rola prezydent, żeby o nim myśleć".

"Jestem pewna, że bez biletu nie weszła"

Polityk PO powiedziała, że każdemu człowiekowi może się nie podobać, że trzeba zapłacić 5 zł za bilet wstępu do parku w Wilanowie. Na uwagę, że w końcu wiceszefowa PO nie kupiła biletu, a mimo to do parku weszła, Malinowska-Grupińska odparła, że "trzeba byłoby zapytać prezydent dokładnie jak było, bo żadne z nas nie było świadkiem tych scen". - Rozmawiałam  z nią na ten temat, ale jestem pewna, że bez biletu nie weszła - oświadczyła szefowa Rady Warszawy.

"To bardzo spokojna osoba"

Według polityk PO, Gronkiewicz-Waltz "na pewno" nie zrobiła awantury strażnikowi, który nie chciał jej wpuścić bez biletu, gdyż prezydent Warszawy - w ocenie Malinowskiej-Grupińskiej - to "bardzo spokojna osoba". Na uwagę, że biletem za 5 zł Hanna Gronkiewicz-Waltz się zdenerwowała, polityk odparła: "Tak i myślę, że miała rację".

Ewa Malinowska-Grupińska jest przewodniczącą Rady Warszawy. Jej mężem jest szef klubu parlamentarnego PO Rafał Grupiński.

Awantura o 5 zł

"Nasz Dziennik" podał, że Hanna Gronkiewicz-Waltz nie chciała kupić za 5 złotych biletu do ogrodu w Wilanowie po tym jak obejrzała wystawę poświęconą odsieczy wiedeńskiej w Pałacu w Wilanowie (wejściówki do ogrodu są sprzedawane osobno). - Pani prezydent nadeszła w towarzystwie trzech, może czterech osób. Chciała wejść na teren ogrodu, ale nie miała biletu. Pan z obsługi nie chciał jej wpuścić, argumentując, że nie ma takiego zapisu w regulaminie, który uprawniałby taką darmową wizytę. Na to ona odparła, że jest prezydentem Warszawy i może wejść - tak incydent opisywał w "Naszym Dzienniku" jeden ze świadków zdarzenia. Jak podała gazeta, wiceszefowa PO zrobiła awanturę strażnikowi. Ostatecznie została wpuszczona. Park w Wilanowie nie podlega miastu lecz Ministerstwu Kultury.

Rzecznik: zachowała się jak dobry gospodarz

- Pani prezydent ujęła się za ludźmi stojącymi w kolejce, zażądała wyjaśnień na miejscu, powiadomiła też o funkcjonowaniu Muzeum Bogdana Zdrojewskiego, ministra kultury - powiedział  rzecznik ratusza Bartosz Milczarczyk w rozmowie z "Gazetą Wyborczą". Zdaniem rzecznika prezydent zachowała się jak dobry gospodarz, który widzi problem i na gorąco stara się go rozwikłać.

zew, RMF FM, "Nasz Dziennik", "Gazeta Wyborcza"