- Z Platformą nie tak dawno identyfikowało się ponad 40 proc. społeczeństwa. Jednakże nieudolne rządy partii kierowanej przez Donalda Tuska doprowadziły do tego, że dziś ma ona ponownie mniejsze poparcie od PiS. A przecież przewaga formacji Jarosława Kaczyńskiego będzie się jeszcze prawdopodobnie zwiększała. Utrata zaufania przez Platformę to czynnik stały. To nie konflikty wewnętrzne są powodem spadku notowań dla ugrupowania Tuska. Konflikty w PO są właśnie następstwem traconej przez formację popularności - przekonuje w rozmowie z "Rzeczpospolitą" eurodeputowany Adam Bielan.
Zdaniem Bielana prawica może wygrać najbliższe wybory parlamentarne jeżeli przekona do siebie wyborców odchodzących od PO. - Najbliższe miesiące pokażą, czy PiS skutecznie zawalczy o byłych wyborców PO - dodaje. Bielan ocenia też, że "w perspektywie roku-dwóch lat" pozycja Donalda Tuska w Platformie jest zagrożona, bo "pozycja PO będzie z miesiąca na miesiąc coraz słabsza".
- Donald Tusk miał trzy koła ratunkowe. Dwa już wykorzystał. Pierwszym było wotum zaufania. Drugim przyśpieszenie wyborów wewnątrz PO. Trzecim będzie gruntowna rekonstrukcja rządu, która zostanie przeprowadzona prawdopodobnie w okolicach wakacji. Nie wierzę jednak, aby przyniosła ona jakiś przełom w ocenach rządu. Sądzę, że po kilku miesiącach notowania znów zaczną spadać. Wtedy już nic nie pomoże Platformie - zapowiada polityk. I dodaje, że najlepszym rozwiązaniem dla Tuska byłaby "ucieczka do Brukseli". - Premier Tusk uchodzi dziś za faworyta w wyścigu o stanowisko przewodniczącego Komisji Europejskiej. Wiele zależy od jesiennych wyborów do Bundestagu. Jeżeli Angela Merkel zachowa urząd kanclerza, a prawdopodobnie tak się stanie, to będzie miał duże szanse na wybór - tłumaczy.
Bielan przekonuje również, że obecnie największym balastem PO jest premier Donald Tusk, który - jak przypomina - w rankingach nieufności zajmuje drugie miejsce za Januszem Palikotem. - Znamienne, że niedługo zostanie on ponownie wybrany liderem formacji i może pociągnąć ją w dół jeszcze bardziej - podkreśla Bielan.
"Rzeczpospolita", arb
- Donald Tusk miał trzy koła ratunkowe. Dwa już wykorzystał. Pierwszym było wotum zaufania. Drugim przyśpieszenie wyborów wewnątrz PO. Trzecim będzie gruntowna rekonstrukcja rządu, która zostanie przeprowadzona prawdopodobnie w okolicach wakacji. Nie wierzę jednak, aby przyniosła ona jakiś przełom w ocenach rządu. Sądzę, że po kilku miesiącach notowania znów zaczną spadać. Wtedy już nic nie pomoże Platformie - zapowiada polityk. I dodaje, że najlepszym rozwiązaniem dla Tuska byłaby "ucieczka do Brukseli". - Premier Tusk uchodzi dziś za faworyta w wyścigu o stanowisko przewodniczącego Komisji Europejskiej. Wiele zależy od jesiennych wyborów do Bundestagu. Jeżeli Angela Merkel zachowa urząd kanclerza, a prawdopodobnie tak się stanie, to będzie miał duże szanse na wybór - tłumaczy.
Bielan przekonuje również, że obecnie największym balastem PO jest premier Donald Tusk, który - jak przypomina - w rankingach nieufności zajmuje drugie miejsce za Januszem Palikotem. - Znamienne, że niedługo zostanie on ponownie wybrany liderem formacji i może pociągnąć ją w dół jeszcze bardziej - podkreśla Bielan.
"Rzeczpospolita", arb