- Jestem przekonany, że to co najważniejsze dla Polski będzie się rozgrywało tutaj i uważam - choć wiem, że nie wszyscy podzielają ten pogląd - że z punktu widzenia skutecznego rządzenia moja obecność tutaj będzie ważniejsza niż ewentualne awanse europejskie - tłumaczył w rozmowie z "Faktami" TVN premier Donald Tusk.
Premier przyznał, że dyskutował na temat możliwości objęcia stanowiska szefa KE z prezydentem Bronisławem Komorowskim. - Kiedy rozmawiałem z prezydentem, bo głównie z prezydentem Komorowskim zastanawialiśmy się co zrobić z tymi powtarzającymi się sygnałami czy spekulacjami, że mogę być jednym z faworytów w tym wyścigu - to obaj liczyliśmy, co jest dla Polski bardziej opłacalne: czy ewentualna szansa objęcia takiego stanowiska, czy coś tutaj. To jest mniej więcej pół na pół - stwierdził Tusk.
- Dla mnie to jest zaszczyt, spełnienie wszystkich marzeń nie tylko zawodowych, ale też takich, że mogę odpowiadać za Polskę i być premierem. Nic piękniejszego w polityce mi się nie zdarzy - to jest mój Mount Everest, nie mam żadnych wątpliwości - podkreślił.
W ocenie Tuska PO jest w Polsce "prawdziwą gwarancją politycznej stabilności". - Nawet jeśli dziś nie wszyscy są jakoś szczególnie rozentuzjazmowani naszymi rządami - dodał.
ja, TVN24
- Dla mnie to jest zaszczyt, spełnienie wszystkich marzeń nie tylko zawodowych, ale też takich, że mogę odpowiadać za Polskę i być premierem. Nic piękniejszego w polityce mi się nie zdarzy - to jest mój Mount Everest, nie mam żadnych wątpliwości - podkreślił.
W ocenie Tuska PO jest w Polsce "prawdziwą gwarancją politycznej stabilności". - Nawet jeśli dziś nie wszyscy są jakoś szczególnie rozentuzjazmowani naszymi rządami - dodał.
ja, TVN24