Władysław Kosiniak-Kamysz, minister pracy i polityki społecznej w "Sygnałach dnia" na antenie radiowej Jedynki powiedział, że w sprawie zerwanych negocjacji ze związkowcami "nie ma sobie nic do zarzucenia".
26 czerwca związkowcy, którzy pod przewodnictwem Piotra Dudy przybyli na spotkanie Komisji Trójstronnej opuścili je, zanim rozpoczęły się negocjacje. . - Nie mam sobie nic do zarzucenia, jako przewodniczący komisji. Nie obrażam się na związkowców - powiedział minister.
Przedstawiciele związkowców po opuszczeniu Komisji przed jej rozpoczęciem powiedzieli, że domagają się dymisji ministra pracy, inaczej rozmowy z rządem będą bezcelowe.
Polskie Radio Program Pierwszy, ml
Przedstawiciele związkowców po opuszczeniu Komisji przed jej rozpoczęciem powiedzieli, że domagają się dymisji ministra pracy, inaczej rozmowy z rządem będą bezcelowe.
Polskie Radio Program Pierwszy, ml