Antyprezydenckie protesty, które wstrząsają Egiptem przybierają na sile i stają się coraz bardziej krwawe.
Nocny szturm, który demonstranci przypuścili na kairską siedzibę Bractwa Muzułmańskiego, konserwatywnego ugrupowania politycznego z którego wywodzi się prezydent Mohammad Mursi spowodował śmierć przynajmniej 16 osób. Wcześniejsze doniesienia mówiły o 7 ofiarach.
Protesty w całym Egipcie trwają od kilku tygodni. Największe miały miejsce w nocy z 30 czerwca na 1 lipca, w rocznicę zaprzysiężenia prezydenta. Na ulice większości egipskich miast wyszło kilka milionów ludzi.
Demonstranci uzbrojeni w kamienie i koktajle Mołotowa zaatakowali siedzibę Bractwa Muzułmańskiego, które zostało wcześniej ewakuowane. Protestujący splądrowali spalili dużą część pomieszczeń.
Zdarza się, że policjanci nie reagują, ignorują rozkazy prezydenta, a nawet przyłączają się do protestujących.
Bilans ofiar do 30 czerwca to przynajmniej 6 zabitych, w tym Amerykanin oraz 600 rannych.
Russia Today, CNN, ml
Protesty w całym Egipcie trwają od kilku tygodni. Największe miały miejsce w nocy z 30 czerwca na 1 lipca, w rocznicę zaprzysiężenia prezydenta. Na ulice większości egipskich miast wyszło kilka milionów ludzi.
Demonstranci uzbrojeni w kamienie i koktajle Mołotowa zaatakowali siedzibę Bractwa Muzułmańskiego, które zostało wcześniej ewakuowane. Protestujący splądrowali spalili dużą część pomieszczeń.
Zdarza się, że policjanci nie reagują, ignorują rozkazy prezydenta, a nawet przyłączają się do protestujących.
Bilans ofiar do 30 czerwca to przynajmniej 6 zabitych, w tym Amerykanin oraz 600 rannych.
Russia Today, CNN, ml