Nie wiedziała, że można inaczej. Biła dziecko, bo chciała je dobrze wychować - mówią o Ewie T. nauczycielce, która w 1982 roku została skazana na 15 lat więzienia za zakatowanie 6-letniego pasierba, jej uczniowie.
"Duży Format" opisał historię Ewy T. (imię i inicjał zmienione), która w 1982 roku została skazana na 15 lat więzienia za skatowanie na śmierć 6-letniego pasierba. Kobieta pobiła chłopca na śmierć paskiem z metalową sprzączką za to, że 6-latek nie kupił sobie sznurówek. Po zatarciu wyroku, kobieta podjęła pracę jako nauczycielka, została też ekspertem MEN.
- Pomyślałem: Jezu, dlaczego ona nas uczyła? Ale przypomniałem sobie jej lekcje i wyszło mi, że to cud resocjalizacji - mówi jeden z uczniów Ewy T. - Bronimy jej, bo to polowanie na czarownice. Zbrodnię sprzed 30 lat odpokutowała - dodaje inny. - Była przeciętną nauczycielką, ale starała się. Zostawała po lekcjach, prowadziła konsultacje dla uczniów, którzy mieli problemy - podkreślają uczniowie.
- Czy jeżeli ktoś kieruje się twardymi, konserwatywnymi zasadami, to znaczy, że będzie katował? Pani profesor ma swój konserwatywny światopogląd, wychowanie w katolickiej rodzinie dało się odczuć. Ale nie próbowała nas umoralniać - mówi jeden z jej wychowanków.
arb, "Gazeta Wyborcza"
- Pomyślałem: Jezu, dlaczego ona nas uczyła? Ale przypomniałem sobie jej lekcje i wyszło mi, że to cud resocjalizacji - mówi jeden z uczniów Ewy T. - Bronimy jej, bo to polowanie na czarownice. Zbrodnię sprzed 30 lat odpokutowała - dodaje inny. - Była przeciętną nauczycielką, ale starała się. Zostawała po lekcjach, prowadziła konsultacje dla uczniów, którzy mieli problemy - podkreślają uczniowie.
- Czy jeżeli ktoś kieruje się twardymi, konserwatywnymi zasadami, to znaczy, że będzie katował? Pani profesor ma swój konserwatywny światopogląd, wychowanie w katolickiej rodzinie dało się odczuć. Ale nie próbowała nas umoralniać - mówi jeden z jej wychowanków.
arb, "Gazeta Wyborcza"