Prezydent Chile, Sebastian Pinera znalazł się centrum gorącej narodowej debaty na temat prawa do aborcji, po tym jak powiedział, że urodzenie dziecka poczętego z gwałtu przez 11-letnią dziewczynkę świadczy o jej "dojrzałości".
Dziewczynka, której tożsamość jest chroniona była od dwóch lat gwałcona przez swojego ojczyma i obecnie jest w 14. tygodniu ciąży. Mężczyzna został aresztowany.
- To będzie jak trzymanie lalki w moich ramionach - powiedziała dziewczynka w wywiadzie dla lokalnej decyzji Canal 13. - Będę bardzo kochała to dziecko, nawet jeśli pochodzi od mężczyzny który mnie skrzywdził - dodała.
W Chile obowiązuje całkowity zakaz aborcji, który został wprowadzony jeszcze za czasów dyktatury generała Augusto Pinocheta. Chilijski senat trzy lata temu odrzucił projekt ustawy wprowadzający możliwość aborcji, w wypadku, gdy ciąża pochodzi z gwałtu lub zagraża zdrowiu matki.
Prezydent Pinera jest zwolennikiem konserwatywnej polityki społecznej. Rozwody w Chile zostały zalegalizowane w 2004 roku.
Russia Today, ml
- To będzie jak trzymanie lalki w moich ramionach - powiedziała dziewczynka w wywiadzie dla lokalnej decyzji Canal 13. - Będę bardzo kochała to dziecko, nawet jeśli pochodzi od mężczyzny który mnie skrzywdził - dodała.
W Chile obowiązuje całkowity zakaz aborcji, który został wprowadzony jeszcze za czasów dyktatury generała Augusto Pinocheta. Chilijski senat trzy lata temu odrzucił projekt ustawy wprowadzający możliwość aborcji, w wypadku, gdy ciąża pochodzi z gwałtu lub zagraża zdrowiu matki.
Prezydent Pinera jest zwolennikiem konserwatywnej polityki społecznej. Rozwody w Chile zostały zalegalizowane w 2004 roku.
Russia Today, ml