62-letni Pietro D’Amico w kwietniu poddał się eutanazji po tym jak dowiedział się, że cierpi na nieuleczalną chorobę. Na zlecenie sądu i rodziny zmarłego jego ciało poddano badaniom. Jak się okazało mężczyzna był całkowicie zdrowy - podaje Niezalezna.pl.
Rodzina dowiedziała się o decyzji D'Amico już po jego śmierci. Jak wykazała sekcja zwłok mężczyzna nie cierpiał na nowotwór.
Włoski sąd ma przeanalizować jak doszło do pomyłki i dlaczego diagnoza nie została potwierdzona dodatkowymi badaniami. Sąd zaznaczył też, że podawanie pacjentowi ile czasu mu pozostało jest niedopuszczalne.
ja, dziennik.pl, niezalezna.pl
Włoski sąd ma przeanalizować jak doszło do pomyłki i dlaczego diagnoza nie została potwierdzona dodatkowymi badaniami. Sąd zaznaczył też, że podawanie pacjentowi ile czasu mu pozostało jest niedopuszczalne.
ja, dziennik.pl, niezalezna.pl