- To efekt błędnej polityki prezydenta Bronisława Komorowskiego - tak o incydencie w Łucki, gdzie prezydent Bronisław Komorowski został zaatakowany jajkiem, mówi szef klubu PiS Mariusz Błaszczak w rozmowie z Programem I Polskiego Radia. Zdaniem Błaszczaka Komorowski nie powinien jechać na Ukrainę, a Sejm powinien był określić rzeź wołyńską mianem "ludobójstwa" (ostatecznie - głosami m.in. większości posłów PO - sejmowa uchwała mówiła o "czystce etnicznej noszącej znamiona ludobójstwa).
- Polska polityka wobec Ukrainy powinna być prowadzona w oparciu o ten fundament prawdy, o którym mówiliśmy my jako Prawo i Sprawiedliwość w Sejmie. A więc należy rzeczy nazywać po imieniu. Mieliśmy do czynienia z ludobójstwem, to nie ulega żadnej wątpliwości. Część sił politycznych na Ukrainie, nawet przedstawiciele Partii Regionów, którzy sprawują władzę na Ukrainie, też mówiła o tym, żeby nazywać rzeczy po imieniu - podkreślił polityk PiS. Błaszczak dodał, że Komorowski w Łucku został nie tylko zaatakowany jajkiem, ale również znieważony - ponieważ nie spotkał się z nim prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz. - Nie można stosować takiej polityki, że władza polska nie szanuje swoich obywateli, bo wtedy państwo polskie nie jest szanowane na świecie - podsumował polityk PiS.
Zdaniem Błaszczaka po oświadczeniu kancelarii prezydenta Ukrainy, że w Łucku nie będzie Janukowycza, Bronisław Komorowski również powinien był zrezygnować z wyjazdu. - A tak to okazało się, że ta miękka polityka, tu już nawet nie można mówić o kręgosłupie, bo tu nawet kręgosłupa nie ma, ta miękka polityka prowadzi do kolejnej porażki - ubolewał polityk PiS.
arb, Polskie Radio
Zdaniem Błaszczaka po oświadczeniu kancelarii prezydenta Ukrainy, że w Łucku nie będzie Janukowycza, Bronisław Komorowski również powinien był zrezygnować z wyjazdu. - A tak to okazało się, że ta miękka polityka, tu już nawet nie można mówić o kręgosłupie, bo tu nawet kręgosłupa nie ma, ta miękka polityka prowadzi do kolejnej porażki - ubolewał polityk PiS.
arb, Polskie Radio