Zaatakowanie jajkiem Bronisława Komorowskiego w Łucku powinno zakończyć się... awansem dla szefa BOR - przekonywał prezes PiS Jarosław Kaczyński. - Sądzę, że pan Komorowski będzie stosował tę samą logikę jaką stosował w sprawie cięższej - dodał prezes PiS nawiązując do generalskiego awansu dla byłego szefa Biura gen. Mariana Janickiego, do jakiego doszło mimo podejrzeń o nieprawidłowe przygotowanie przez BOR wizyty prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Smoleńsku.
- W każdym normalnym państwie BOR zostałby rozwiązaniu po smoleńsku - stwierdził również prezes PiS. - W Łucku to było jajko, ale mogłaby być szpilka z trucizną - dodał. Stwierdził również, że zła ochrona prezydenta to efekt rządów PO, które doprowadzają do rozkładu państwa.
Gen. Janicki otrzymał awans na generała już po katastrofie smoleńskiej i po tym, jak ujawniono, że BOR miał się dopatrzeć zaniedbań w związku z organizacją wizyty Lecha Kaczyńskiego w Smoleńsku.
arb, Polsat News
Gen. Janicki otrzymał awans na generała już po katastrofie smoleńskiej i po tym, jak ujawniono, że BOR miał się dopatrzeć zaniedbań w związku z organizacją wizyty Lecha Kaczyńskiego w Smoleńsku.
arb, Polsat News