Donald Tusk jest poważnie osłabiony i jedyną rezerwą Platformy pozostaje prezydent Bronisław Komorowski, utrzymujący wysokie poparcie i budujący samodzielną pozycję w polityce - napisał w dzisiejszej „Gazecie Wyborczej” Mirosław Czech. Faktycznie, w czasie, gdy notowania Platformy spadają, prezydent jest najpopularniejszym polskim politykiem.
Na fali jest natomiast PiS. Strach przed tą partią, w dużej mierze wykreowany przez Platformę, zanika. Trudno straszyć IV RP, skoro Jarosław Kaczyński oddał władzę 6 lat temu. Kryzys zmienił myślenie o polityce. Coraz częściej mówi się, że PiS za 2 lata wygra wybory.
Ważny, może wręcz kluczowy jest kalendarz wyborczy. Na kilka miesięcy przed wyborami parlamentarnymi Polacy wybiorą nowego prezydenta. Na chwilę obecną Bronisław Komorowski nie ma konkurencji. Wiele wskazuje na to, że Jarosław Kaczyński nie wystartuje. Piotr Gliński, to, jak napisał Piotr Zaremba w „Sieci”, recepta na elegancką porażkę PiS w tych wyborach, bo nawet politycy Prawa i Sprawiedliwości przyznają, że Komorowski jawi się jako kandydat nie do pokonania. Ale przegrana Glińskiego może być mniej bolesna niż porażka Kaczyńskiego. Tym bardziej, że wybory parlamentarne w 2015 roku będą grą o wszystko. Jeżeli Platforma przegra, wewnątrz partii zacznie się kwestionowanie przywództwa Donalda Tuska. Jednocześnie PiS z Jarosławem Kaczyńskim na czele też może nie utrzymać statutu hegemona na prawicy.
Na razie nie sposób stwierdzić, czy prawdopodobna wygrana Komorowskiego wpłynie na notowania Platformy. Wybory parlamentarne odbędą się po wakacjach w 2015 roku, prezydenckie - tuż przed. Wcześniej są jeszcze wybory samorządowe i wybory do Parlamentu Europejskiego.
Ważny, może wręcz kluczowy jest kalendarz wyborczy. Na kilka miesięcy przed wyborami parlamentarnymi Polacy wybiorą nowego prezydenta. Na chwilę obecną Bronisław Komorowski nie ma konkurencji. Wiele wskazuje na to, że Jarosław Kaczyński nie wystartuje. Piotr Gliński, to, jak napisał Piotr Zaremba w „Sieci”, recepta na elegancką porażkę PiS w tych wyborach, bo nawet politycy Prawa i Sprawiedliwości przyznają, że Komorowski jawi się jako kandydat nie do pokonania. Ale przegrana Glińskiego może być mniej bolesna niż porażka Kaczyńskiego. Tym bardziej, że wybory parlamentarne w 2015 roku będą grą o wszystko. Jeżeli Platforma przegra, wewnątrz partii zacznie się kwestionowanie przywództwa Donalda Tuska. Jednocześnie PiS z Jarosławem Kaczyńskim na czele też może nie utrzymać statutu hegemona na prawicy.
Na razie nie sposób stwierdzić, czy prawdopodobna wygrana Komorowskiego wpłynie na notowania Platformy. Wybory parlamentarne odbędą się po wakacjach w 2015 roku, prezydenckie - tuż przed. Wcześniej są jeszcze wybory samorządowe i wybory do Parlamentu Europejskiego.