Francja zmieniła obowiązujące od 1881 r. prawo dzięki czemu przekleństwa pod adresem prezydenta kraju można ciskać bezkarnie.
Mężczyzna, który prezydentowi Francji Nicolasowi Sarkozy'emu zacytował jego własne słowa ("odejdź stąd" w wersji wulgarnej) został skazany na grzywnę w wysokości 30 euro. W marcu Europejski Trybunał Praw Człowieka uznał, że przepis, na podstawie którego Francuz został skazany, narusza zasadę wolności słowa.
Prawo to, uchwalone w 1881 r. i przewidujące karę grzywny za obrażanie głowy państwa zostało teraz decyzją francuskiego parlamentu zmienione.
Zgodnie z nowymi przepisami, prezydent będzie mógł złożyć skargę, gdy jego zdaniem zostanie obrażony, ale będzie musiał udowodnić, że doszło do zniesławienia.
zew, BBC
Prawo to, uchwalone w 1881 r. i przewidujące karę grzywny za obrażanie głowy państwa zostało teraz decyzją francuskiego parlamentu zmienione.
Zgodnie z nowymi przepisami, prezydent będzie mógł złożyć skargę, gdy jego zdaniem zostanie obrażony, ale będzie musiał udowodnić, że doszło do zniesławienia.
zew, BBC