Jak najlepiej wypowiada się o niej dyrektor programowy TVN24 Adam Pieczyński, który niegdyś był jej szefem w Wiadomościach TVP.
Odejście Kolendy-Zalewskiej zaprzecza temu, co ostatnio podkreślali przedstawiciele TVP, że będą dążyć do stworzenia takich warunków w telewizji publicznej, aby najlepsi dziennikarze przychodzili właśnie do niej, a nie do mediów komercyjnych. Rzecznik TVP Jacek Snopkiewicz pytany, czy w związku z tym odejściem znanego dziennikarza, telewizja nie ma sobie nic do zarzucenia, odparł: "Osobiście nad tym boleję". To osobista decyzja "odważnej i niezależnej" dziennikarki. "Odwaga polega też na tym, że potrafi się odejść".
"Rzeczpospolita" natomiast twierdzi, że Kolendzie-Zaleskiej ponad rok temu zaczęto ograniczać tematy, jakimi ma się zajmować. "Gdy transmisję obrad Sejmu przejęła regionalna Trójka, dla Kolendy-Zaleskiej także tam nie było miejsca". (...) ..."ostatnio szef "Wiadomości" Piotr Sławiński nie zgodził się, by przygotowywała relacje z prac sejmowej komisji śledczej wyjaśniającej aferę Lwa Rywina".
em, pap